Bezapelacyjnie najlepszy okazał się zwyciezca Pucharu Europy w chodzie sportowym z 1998 r, pokując drugiego na lini mety Bartka Olszewskiego o blikso pół minuty. Udział w zawodach wzięło 110 osób.

Tegoroczna impreza jest już piątą warszawską edycją. Cztery lata temu udział w biegach brała skromiutka ilość kilkunastu osób, zaś w całym cyklu przez bemowskie ścieżki przewinęło się raptem kilkadziesiąt zapalenców joggingu. Diametralne zmiany nastąpiły rok później, kiedy regularnie w poszczegółnych etapach startowało w graniacach 100 osób. Ten stan rzeczy trwa do dziś. Idęą zawodów jest zachęcanie ludzi do aktywnego spędzania czasu niedzielnych przedpołudniu, jak i regularnych treningów. Zawody odbywają się od stycznia do połowy marca w każdy weekend. Tylko osoby uczestniczace w pierwszych siedmiu z ośmiu etapów są liczone w głównej klasyfikacji. Reszta uplasuje się 'pod kreską", ale w razie ukończenia siedmiu biegów także może liczyć na medal na koniec cyklu.

Zawody składają się z sześciu etapów liczących 6 km oraz jednego o dystansie 6,195 km tak by w ostatecznym rozrachunku przebiec łącznie dystans pełnego maratonu. Impreza ta zachęca do zaczęcia przygody z bieganiem. Wśród startujących  nie brakuje również  doświadczonych i utytułowanych sportowców o czym świadczy udział samego Lipca. Tomek zresztą od kilku już lat aktywnie uczestniczy w wielu stołecznych imprezach.

Był on najszybszym zawodnikiem przemierzając dwie pętle okolic Wojskowej Akademii Technicznej i poligonu w czasie 21 minut i 22 sekund. Kroku utytułowanemu byłemu chodziarzowii Polonii Warszawa oraz reprezentacji Polski próbował dotrzymać młody reprezentant bardzo silnej stołecznej grupy biegowej Warszawiaky Bartek Olszewski. Ostatecznie musiał uznać wyższość swojego konkurenta o ponad 30 sekund. Na ostatnim stopniu podium uplasował się zawodnik miejscowej uczelni Bartosz Świątkowski uzyskując czas 22:05.

Znacznie więcej emocji towarzyszło zmaganiom Pań. Wygrała biegaczka współorganizatora imprezy WKB Mety Lubliniec Anna Bębenek pokonując 6.000 m po upływie  28 minut i 15 sekund. Zaciętą walkę o drugą lokatę aż do ostatnich metrów stoczyły trzy zawodniczki. Olgę Łyjak, Lilię Bogusz oraz Halinę Piwko dzieliła niewielka różnica. Zarówno o drugim jak i trzecim miejscu podium zadecydowało tylko 5 sekund.

Kolejny 4 już etap który będzie zarazem półmetkiem całego Zimnara odbędzie się tradycyjnie w najblizszą niedzielę na terenach stołecznej WAT przy ulicy Kartezjusza  o godz 10.

Dzień wcześniej o 11 w Lesie Kabackim dojdzie natomiast do inauguracji Grand Prix Warszawy 2011. Jedna z najstarszcyh w kraju i do niedawna jedyna stołeczna cykliczna impreza od tego roku nosi imię legendarnego prezydentanaszego miasta, Stefana Starzyńskiego. Po za wielkimi zasługami dla stolicy, jest także "założyciela"  ursynowskiego rezerwatu. Do wyboru będą dwa dystanse 5 i 10 km. Opłatę startową wynoszącą 15 zł można wnosić już od 9:30 w liceum przy ulicy Hirszfelda 11.