Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2011.02.09 g. 19:37

Polonia ósmą drużyną PLK pierwszej dekady XXI wieku

Wspólne podsumoanie serwisów PolskiKosz i PLK.pl
Największy polski serwis koszykarski PolskiKosz.pl wraz z oficjalną stroną Tauron Basket Ligi PLK.pl opracował statystyki najlepszych zawodników rodzimej ekstraklasy w minionej pierwszej dekadzie XXI wieku.

W czołówkach poszczególnych klasyfikacji są także polonijne akcenty.

Ranking obejmuje czas od którego Polonia na stałe zagościła w polskiej elicie. Sezon po awansie nie był zbyt łatwy, co dotyka przecież każdego beniaminka. Poloniści słabo spisywali się w pierwszej fazie sezonu, i by uniknąć degradacji musieli rozegrać kolejnych kilkanaście meczów. Cel został zrealizowany z fantastycznym bilansem 11-1. Znacznie lepiej Polonii wiodło się komercyjnej Lidze NEBL, gdzie dotarła do wielkiego finału.

 

Jesienią następnego roku Polonia przez kolejne cztery lata dostarczała wielu emocji swoim kibicom, sprawiając wiele niespodzianek a wręcz sensacji. Klub w latach 2001-2003 plasował się na piątym miejscu zaś w dwóch następnych latach zdobywała brązowe medale. Jeszcze przed medalowymi sukcesami „Czarne Koszule” nie raz pokazywały, że mimo słabszego składu i mniejszego talentu należy się z nią liczyć. Do dziś fani z Konwiktorskiej bardzo miło wspominają m.in wygrane derby z Legią, fenomenalne grupowe mecze w europejskich pucharach jak ze zdobywcą Pucharu ULEB Arisem Saloniki czy też Albą Berlin.

 

Także i w lidze można było liczyć na nieprawdopodbne emocje. Do takich meczów bez wątpienia należy zaliczyć niezwykle wielokrotne emocjonujące potyczki z Prokoem. W hali warszawskiej AWF skazywana po pożarcie Polonia dała się pokonać dopiero po trzech dogrywkach, zaś w ćwierćfinale Mistrzostw Polski napędziła trójmiejskiej drużynie nie małego stracha, odnosząc dwa zupełnie nieoczekiwane wygrane po dwudniowej rywalizacji w Sopocie. W ostatecznym rozrachunku jednak to Prokom był górą, ale i te zwycięstwa nie przyszły mu łatwo.

 

W latach gdy Polonia zostawała brązowym medalistą, mogła znacznie lepiej zakończyć rozgrywki. Można gdybać co by się stało, gdyby nie gwiazdorskiej popisy Vincenta „Samoltu” Jonsa w konfrontacji z legendą polskiego basketu Śląskiem Wrocław. Po meczach w stolicy Górnego Śląska poloniści remisowali 1-1 mając w perspektywie dwa mecze na Torwarze przy swojej gorącej publiczności. 5.000 stołecznych kibiców było w iście szampańskich nastrojach aż do końca drugiego stołecznego meczu. W pierwszym ich pupile ograli WKS. Mieli więc ogromne nadzieję na wejście do finału, gdyby właśnie nie czarnoskóry gwiazdor. W momencie gdy wynik był na styku, Jones chciał w bardzo efektowny sposób wykonać wsad jak czynił to nie raz wcześniej. Tym razem jednak został powstrzymany przez rywali, którzy dzięki szybkiej kontrze jak i kolejnym udanym akcjom ofensywnym odebrali warszawiakom to co mieli na wyciągnięcie ręki. W ostatnim piątym meczu górą znów był Śląsk i to on zagrał o złoto. Mecze z „Czarnymi Koszulami” dały jednak Ślązakom sporo w kość. W każdym z meczu z Prokomem odstawali znacznie fizycznie i motorycznie od rywali, szybko przegrywając mistrzostwo.

 

Mecze o brązowe medale z Anwilem Włocławek przyniosły spore kontrowersje, gdyż nie bardzo było gdzie je rozegrać. Torwar był wynajmowany przez targi bielizny, a AWF był za mały na rangę takich spotkań. Stąd też z konieczności gry na nieznacznie większym Kole, na którym mecze odbywają się do dziś. Rok 2005 był ostatnim który przysporzył warszawiakom wielu radości. Od momentu wygrania rywalizacji o trzecie miejsce z Turowem Zgorzelec poloniści co roku walczyli już tylko o byt. Wyjątkiem były zeszłoroczne szybko przegrane play-off z Anwilem. W obecnym nie będzie o nie łatwo, bo gracze Wojciecha Kamińskiego grają bardzo a kratkę i gdyby dziś zakończył się sezon zostaliby zmuszeni do gry w play-out by jesienią nie znaleźć się w 1 lidze.

 

Hala jak i stadion są niestety zmorą klubu z Konwiktorskiej od zawsze. Mimo zapowiedzi urzędującej drugą kadencję z rzędu prezydent Hanny Gronkiewicz- Waltz Polonia do dziś nie doczekała się nowoczesnego kompleksu sportowego, który miał powstać pod koniec 2010 roku. Oznacza to ciągłą wegetację klubu. Niedługo wymogi licencyjne na grę w ligach obu sekcji sprawią, że nie zostaną dopuszczone do rozgrywek, lub będą musiały wynajmować bardzo kosztowne obiekty Torwaru I Stadionu Narodowego.

 

W rankingu ostatniej dekady Polonia mimo trwającego od kilku lat kryzysu uplasowała się na przyzwoitym ósmym miejscu. Legia który swój ostatni sezon w PLK zanotowała w 2003 roku żegnając się z nią po trzech sezon, znajduje się na odległym 24 miejscu.

 

Szczegółowe statystyki znajdują się pod poniższym linkiem . Widniejący w nich zawodnicy z przeszłośćią w Polonii jak Łukasz Koszarek, Walter Jeklin, Michale Ansley, Przemysław Frasunkiewicz, Jeff Norgard, Brandun Huges, Greg Harington, Eric Elliott, Goran Kalamiza  większość swych dobrych statystyk zanotowali w innych klubach. Koszarek właśnie dzięki bardzo dobrym występom w "Czarnych Koszulach" otworzyl sobie drzwii do reprezentacji Polski jak i wielokrotnego wicemistrza kraju Anwilu Włocławek.  Każdy z nicj jednak na dobre wpisał się w historię Polonię.

 

Szczególnie charakterni okazali się Elliott i Ansley. Pierwszy nawet mimo kontuzji kostki pomagał swoim kolegom w decydujących momentach play-off a drugi niesiony dopingiem kibiców praktycznie w pojedynkę odmienił losy spotkania z Kwidzynem, zdobywając sporo ponad 30 pkt. Polonia przegrywała już różnicą 20 "oczek", a dzięki fenomenalnej grze Amerykanina losy rozstrzygnęła na swoją korzyść.



Opublikowal: Michał Kamiński
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy