Polki uległy minimalnie 23:25, co budziło już pewne wątpliwości przed następnym wznowieniem.
Egipt do tej pory nie wygrał bowiem żadnego seta. Widmo gry Tie- break'a zajrzało „Biało- Czerwonym” na początku następnego seta. Przegrywaliśmy go już 9::0 (!) , a i tak potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Już po chwili wynik brzmiał już tylko 6:10. Rozpędzone Polki kontynuowały swoją dobrą passę. Z biegiem czasu tablica z wynikami wskazywała już 18:14. Tak już było do końca czwartego seta, wygranego pewnie 25:10.
zawodniczka Sparty Warszawa Ewa Śliwińska
Taka huśtawka nastrojów towarzyszyła reprezentacji od początku peruwiańskiej imprezy. Polki potrafiły wyraźnie wygrać seta, by w drugim schodzić wyraźnie na tarczy. Był to ostatni mecz drugiej rundy mistrzostw.
Kadrowicz w tej fazie zaprezentowały się lepiej niż w poprzedniej. Odniosły dwie wygrane. O jedną więcej niż poprzednio. Zajęły dzięki temu drugie miejsce w Grupie H. W sobotę zagrają w małym półfinale o miejsca 9-12 wspólnie z Kubą oraz Japonia i Rosją, które utworzyły drugą parę W tej fazie gra się po dwa mecze. Zwycięzcy zagrają o 9, przegrani o 11 miejsce.
Z bardzo dobrej strony pokazała się zdobywczyni 15 pkt, Ewa Śliwińska ze Sparty Warszawa. Druga z Warszawianek, Aleksandra Sikorska, tym razem była mniej aktywna. Zapisała na swoim koncie tylko 4 pkt. We wcześniejszych spotkaniach jej dorobek był bardziej okazały.