Witam.
Mieszkam niedaleko stosunkowo młodego skrzyżowania ulic Myśliborskiej i Światowida.
Niestety duchy słowiańskiej puszczy nie czuwają nad miejscem, już się przyzwyczaiłem, że jak słyszę łomot to idę do okna.
Stłuczka zdarza się co tydzień a wysepka na środku, ze światłami i znakami, była już kilkakrotnie staranowana.
Kierowcy mają gdzie się rozpędzić i „zdążają” na żółtym, co jest przyczyną większości wypadków.
Po ostatnim poważnym – zderzeniu półciężarówki z busem osobowym pełnym pasażerów nad feralnym miejscem zawisła kamera.
Bardzo mnie cieszy niezłomność bliźnich w bezbłędnym odnajdywaniu winnych ale pytam się czy nadal czekamy na trupy?
Nie mam żadnej władzy ale jako obywatel chcę zaproponować budowę ronda. Jest miejsce na jego zbudowanie i wiadomo, że kierowca im głupszy i bardziej nieodpowiedzialny tym bardziej zakochany w swoim wozie. Na widok ronda przyhamuje żeby sobie kochanego podwozia nie porysować. A może nawet przeżyje...