Podobnie jak nasza łódź był
we właściwym miejscu i we właściwym czasie
Prezydent Warszay Hanna Gronkiewicz-Waltz
przy łodzi
Carpathia
parowy pasażerski statek transatlantycki linii Cunard Line, zbudowany w stoczni w Newcastle (Wielka Brytania). Zwodowany został 6 sierpnia 1902, a w pierwszy, dziewiczy rejs wypłynął w maju 1903. Jednokominowy liniowiec Cunarda jest znany z uratowania 703 pasażerów z dryfujących szalup po katastrofie innego statku pasażerskiego - "Titanica", który zatonął 15 kwietnia 1912 po uderzeniu w górę lodową.
Carpathia płynęła z Nowego Jorku, kiedy kapitan Arthur Henry Rostron (1869 -1940) otrzymał wezwanie o pomoc SOS od tonącego w pobliżu "Titanica". Rostron natychmiast skierował statek w odległą o 60 mil okolicę ostatniej znanej pozycji tonącego statku, płynąc z prędkością, której "Carpathia" nigdy przedtem, ani nigdy potem nie osiągnęła. Pomimo tego statek przypłynął na miejsce katastrofy dopiero o godzinie czwartej nad ranem ("Titanic" zatonął o 02:25).
Kapitan Rostron okazał się bardzo przewidującym i doświadczonym dowódcą statku.
Natychmiast po otrzymaniu sygnału z "Titanica" zorganizował prowizoryczne pomieszczenia dla rannych i wyziębionych, Przygotował oliwę (która mogłaby ułatwić utrzymanie się na wodzie ewentualnym rozbitkom), zorganizował pomoc lekarską, przygotował dźwigi szalupy na wypadek konieczności użycia. Inżynierowie "Carpathii" zamknęli dopływ pary i ciepła do kabin, by ta była zużyta przez silniki do osiągnięcia jak największej prędkości. Rostron wystawił dodatkowo wielu obserwatorów, by płynący przez pole lodowe statek nie podzieliłlosu liniowca White Star Line."Carpathia" zabrała na pokład wszystkich 703 rozbitków z szalup. Kapitan został odznaczony Medalem Honoru za szczególną odwagę i roztropność.
Statek zatonął 17 lipca 1918 w okolicach wybrzeży Irlandii, po storpedowaniu przez niemieckiego U-boota U-55.
157 pasażerów zostało uratowanych przez HMS "Snowdrop" następnego dnia.
Wrak "Carpathii" został odnaleziony w 1999 przez Amerykanina Clive'a Cusslera.
Poświęcenie łodzi
Szampan polał się na łódź
Przekazanie bandery
CHRZEST OKRĘTU
Tradycja uroczystego chrztu okrętów wywodzi się już ze starożytności.
Na przestrzeni wieków ceremonia ta miała charakter wyłącznie religijny i miała na celu zjednanie przychylności sił nadprzyrodzonych.
Żeglarze wyruszali w morze na małych statkach i potrzebowali otuchy, aby stawić czoło żywiołowi. Statek był zwykle poświęcany jakiemuś bóstwu i wznoszony był toast za jego pomyślność.
Z religijnego charakteru uroczystości wywodzi się również funkcja matki chrzestnej. Początkowo uczestniczyły one biernie w chrzcie dopiero w początkach XIX wieku w Anglii powierzono matkom chrzestnym główną rolę.
W Polsce statki i okręty uzyskały swoje matki chrzestne w czasach II Rzeczypospolitej.
Były to zwykle panie z "towarzystwa" ogólnie szanowane. Obecnie na matki chrzestne wybierane są przeważnie małżonki zawodowych żołnierzy, a także osobistości publiczne.
W czasie wodowania matka chrzestna wypowiada formułę chrztu: "Płyń po morzach i oceanach świata, sław imię stoczniowca i polskiego marynarza, nadaję Ci imię...".
Następnie rozbija o kadłub butelkę szampana.
Tradycyjnie załoga okrętu utrzymuje kontakty z matką chrzestną zapraszając ją na różne uroczystości i pamiętając o jej świętach.
Matki chrzestne natomiast opiekują się "swoimi" okrętami.