Okazało się, że byli.
Zarówno ja, jak i pozostali, w skupieniu i ciszy razem z młodymi aktorami powoli zgłębialiśmy dusze, rozterki, dylematy etc. głównych bohaterów. Spektakl był dość dynamiczny w całości, ale w niektórych momentach cała scena tętniła akcją, podkreślaną ruchem, niemalże lekkoatletyką... ,
Co godne pochwały, postaci zostały tak zarysowane, że widz bez przygotowania literackiego jest w stanie właściwie odczytać charakter tytułowych braci. I tak Dymitr Mateusza Rusina to rozemocjonowany naciągacz i obibok; Alosza Kamila Przystały zniewala dobrocią i naiwnością a Iwan Michała Mikołajczaka to chłodny inteligent doskonale maskujący emocje pod płaszczykiem obojętności. Martyna Kowalik świetnie sobie poradziła w roli Gruszy, kokoty zmysłowo tańczącej na stole, a Agata Góral jako Liza porywała brzegi niczym cicha woda...
Problem dylematów moralnych, motywów wyborów życiowych, istnienia sumienia i Boga a także namiętności jest nam równie bliski, jak w czasach Dostojewskiego. Nic nie stracił na aktualności; a wręcz „archaiczne” spojrzenie na temat oczami autora wydaje się punktem wyjścia do refleksji i wyciągania wniosków.
Oby właściwych.
foto: Marta Ankiersztejn
BRACIA KARAMAZOW
Fiodor Dostojewski
PREMIERA: 29 listopada 2010
OBSADA: