Wampir nareszcie zyskuje to, czego wszyscy mu żałowali - realne życie psychiczne. Ale spokojnie - nudno nie będzie. W dramacie wampira dużo jest komedii. Jak to w życiu.
Kruk krukowi oka nie wykole, a wampir wampirowi krwi nie wyssie.
I tu jest pies pogrzebany.
Hrabia Czerwiński umiera z głodu, bo zreflektował się, że ludzie w coraz mniejszym stopniu przypominają ludzi, a coraz bardziej... No, właśnie. Kruszeją jego niegdyś lśniące i długie kły, cera coraz bledsza, przezroczysta niemal. Żyje jeszcze, ale dzięki wspomnieniom. Zmienne nastroje - najpierw melancholia, potem histeria, która z nagła przeradza się w nieuzasadnioną wesołość. Hrabia stał się utrapieniem swego sługi i samego siebie. Dni mijają, nadzieja umiera. Nagle do drzwi jego zamku puka małżeństwo. No, prawie małżeństwo. Związek partnerski. Hetero. Czyli konkubinat raczej. Ale konkubinat, który jednak - jak się zdaje - tradycji nie odrzuca. Para jedzie na chrzest! Hrabia myśli: "Jest nadzieja!". Czy uda się odnaleźć ostatniego człowieka?
Rezerwacje można zgłaszać na adres mailowy wscieklykot@tlen.pl W tytule wpisujemy nazwisko i liczbę osób, a w mailu nr telefonu
PS
Jesteśmy jedynym teatrem w kraju, w którym można pić piwko w trakcie spektaklu!
Bar czynny przed (od 18:20) i po sztuce! (od 20:20)