Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie, Galeria Azjatycka, ul. Freta 5
30 października 2008 – luty 2009 r.
pon., pt., sob., niedz. 1200-1800, wt., śr., czw. 1000-1800
Ceny biletów: normalny – 5 zł, ulgowy – 3 zł; w czwartki wstęp wolny
http://www.muzeumazji.pl
Październik w Polsce zawsze przebiega w atmosferze przygotowań do Święta Zmarłych – katolickiego dnia Wszystkich Świętych. W pośpiechu porządkujemy groby naszych bliskich, a nieraz z braku czasu zlecamy tę czynność obcym ludziom. Podczas rutynowych zakupów w wielkich marketach kupujemy znicz, donicę chryzantem… Mijają kolejne wolne dni w roku. Powracamy do codziennych zajęć, krzątaniny. Coraz mniej czasu zostawiamy na refleksję. A przecież święta te są związane z największą tajemnicą naszej egzystencji: tajemnicą śmierci i umierania.
Mam nadzieję, że wystawa Czterdzieści dziewięć chwil bardo: SZTUKA ŻYCIA, ŚMIERCI I UMIERANIA w buddyzmie tybetańskim, otwierana w Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie tuż przed tym dniem, może nas wszystkich do refleksji skłonić. W co mocno wierzę. Śmierć i umieranie są ważną częścią naszego życia; pisze o tym w naszym katalogu znakomity psycholog Wojciech Eichelberger.
Ciekawiło mnie zawsze, jak do sprawy śmierci i umierania podchodzą ludzie innych kultur, wyznawcy innych religii. Odbyłem wiele interesujących i głębokich rozmów o buddyzmie z moim przyjacielem Tadeuszem Skorupskim, profesorem Uniwersytetu w Londynie, dyrektorem Instytutu Badań Buddologicznych w podlondyńskim Tring, którego gościłem w latach siedemdziesiątych gdy reprezentowałem Polskę w Królestwie Nepalu. Opowiadał mi o wędrówce naszego strumienia świadomości (bo buddyzm w odróżnieniu od chrześcijaństwa mówi, że dusza indywidualna nie istnieje), o wizjach bardo według Tybetańskiej Księgi Umarłych. Profesor Skorupski przyjął moje zaproszenie do napisania kilku istotnych słów do naszego katalogu na temat życia, śmierci i umierania w buddyzmie. Wyszła cała akademicka rozprawa: ciekawa i głęboka. Zachęcam Państwa do przeczytania tej wymagającej lektury.
Kiedy więc po raz pierwszy napotkałem tsakli, miniatury buddyjskie z wizerunkami bóstw bardo, wiedziałem już, że są one niezwykle ważne dla buddysty. Lamowie za pomocą tych wizerunków przeprowadzali umarłych przez krainę bardo, aby bezpiecznie wyzwolili się z kołowrotu życia i śmierci. Komplet tych kart rytualnych już wtedy należał do rzadkości. Pieczołowicie zbierałem je podczas mojego pobytu w Nepalu oraz innych wypraw, a teraz z wielką satysfakcją mogę je Państwu przedstawić. Prócz tsakli, po raz pierwszy będą wystawione thanki z wizerunkami jidamów, osobistych opiekunów każdego z nas. Są oni jak anioły-stróże. Zjawiają się w trudnych momentach naszej wędrówki przez bardo, o ile jesteśmy otwarci na ich przyjęcie. Prawdziwą ozdobą wystawy są również rzeźby oraz ceremonialne maski z Tybetu, Mongolii oraz Nepalu.
Wyzwalamy się z bardo nie tylko przez widzenie, o czym mówiła wystawa przygotowana w Muzeum Azji i Pacyfiku przez Joannę Tokarską-Bakir w 1991 roku, ale również, jak naucza Tybetańska Księga Umarłych, przez słuchanie. Mam prawdziwą przyjemność przedstawić załączone do katalogu nagranie tej sakralnej księgi w wykonaniu wybitnej aktorki, Mai Ostaszewskiej.
Pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy zaangażowali się w powstanie tej wystawy.