Niewidzialna Wystawo! Ty jesteś jak zdrowie!
Ile Cię trzeba cenić ten tylko się dowie
kto zbadał Twoje wnętrza ciemnością okryte,
tajemne zakamarki w mrok gęsty spowite,
zaułki dla ludzkiego oka niewidoczne,
kąty ubrane ciasno w suknie cieni mroczne,
gdzie jeno czerń wypełnia przestrzeń dookoła!
Człek wyszedłszy z tej nocy w zachwyceniu woła:
„Jeszcze, jeszcze, ach wrócić w mroki Niewidzialnej
Wystawy już pożądam! Przyjść z innymi pragnę,
by i oni poczuli magię miejsca tego!
Przybędę tutaj z żoną, kochanką, kolegą,
bratem, siostrą, teściową, wszystkich tu sprowadzę
i Tobie, nieznajomy, także dobrze radzę,
byś swe kroki skierował na oną wystawę,
która zapewni Ci nie tylko zabawę,
lecz zagra też na strunach Twej wrażliwej duszy,
a i serce, i umysł z pewnością poruszy!”
Oto miejsce niezwykłe, oto i oaza,
która się skryła skromnie tu w Millenium Plaza,
w samym centrum stolicy Rzeczypospolitej
i wrażenie na każdym wręcz niesamowite
wywołuje niezmiennie. Zali to możliwe?
ktoś pytanie skieruje nieco podejrzliwe.
Kino, owszem, tam oko nacieszyć się może,
obrazy idealne w 3D i w kolorze,
jakiś koncert, opera, uczta to dla ucha,
ale tutaj? Zachwyty to chyba podpucha!
Co być może pięknego w totalnych ciemnościach?
Myśli takie Cię gnębią? Pytaj zatem gościa,
który już u nas bywał. Ten niech Ci opowie,
jeśli prawdy nie widzisz w wierszy owych słowie.
Ciemność może zachwycać. Z niej kształty się rodzą,
kiedy dłonie cierpliwie po czymś lekko wodzą,
gdy palce natrafiają na dziwne krągłości…
No, czasem się pomaca nie sprzęty, lecz gości,
a potem trzeba dalej odkrywać palcami
to, co się kryje w mroku gęstym tuż przed nami.
Bać się wcale nie trzeba. Wszak gości pilnuje
przewodnik, co w ciemnościach swobodnie się czuje.
On ci tutaj jest górą! Biega, tańczy, śpiewa,
jest z przodu gdzieś daleko, to z prawa, to z lewa,
był przed chwilą tuż obok, teraz miejsce zmienia,
nie boi się ciemności, mroków ani cienia,
bo dla niego nie widzieć to betka, drobnostka,
pryszcz - powie dzisiaj młodzież, po prostu błahostka.
On śmiało poprowadzi, on Ci rękę poda,
gdy zła myśl przyjdzie nagle, że zlecisz po schodach,
gdy serce zadrży mocno, w nim znajdziesz oparcie,
on czuwa nieustannie jak żołnierz na warcie!
Gdy strach posępny chwyta, on wówczas żartuje,
ponurą atmosferę szybko rozładuje,
jest jak matka dla dzieci, jak dla męża żona,
jak papież dla wyznawców, on wszystko pokona!
To Superman, MacGyver, James Bond i Chuck Norris,
najlepsza na Twe życie i najtańsza z polis,
on cię z mroku wywiedzie na światło z powrotem
i zatęsknisz do czułych jego objęć potem,
gdy już wyjdziesz z wystawy. Zawsze możesz wrócić
i ciemnościom przepastnym znów wyzwanie rzucić.
Masz gwarancję, że wyjdziesz, bo przewodnik czuwa,
on przeszkody Ci z drogi odważnie usuwa,
ciałem swoim osłoni, gdy zajdzie potrzeba,
piekło sobą przykryje, uchyli bram nieba,
byle tylko z wystawy totalnych ciemności
wywieźć znowu na światło wszystkich swoich gości.
Na recepcji pracują istne cud dziewice!
Co każda to piękniejsza, każdej śliczne lice!
Figura idealna, oczęta prześliczne,
a kształty tak cudowne, że wprost idylliczne!
Dyrektor Małgorzata, ach, cóż za kobieta,
dla ciała i umysłu to istna podnieta,
gdyż nie tylko powabem dokoła czaruje,
lecz inteligencją swobodnie też szafuje!
Śmiech ma jak skowronek, wszystkiego dogląda,
a przy tym tak dostojnie i godnie wygląda!
Na stolikach tu zoczysz gadżety przeróżne,
jedne bardziej owalne, a inne podłużne,
czujnik poziomu cieczy cicho cykający,
kalkulator co gada, zegarek mówiący,
o alfabecie Braille’a opowieść usłyszysz
i komputer przemówi do Ciebie wśród ciszy.
Przyjdź do nas gościu prędko, gdybyś w domu siedział,
nigdy o Niewidzialnej byś się nie dowiedział!
Nigdy się też nie dowiesz, jak ciemność smakuje,
jeśli się nie odważysz i sam nie spróbujesz.
Czekamy z utęsknieniem i nadzieję mamy,
że Cię w progach wystawy wkrótce powitamy!
Autor wiersza:
Z lewej - Tomek Matczak
autor wiersza o Niewidzialnej Wystawie
z Małgorzatą Szumowską - Dyrektorem NW