Eliminacja Mistrzostw Europy we Francji na pewno długo zapadnie w pamięci polskiego zespołu, finał był wyjątkowo ostry, gdzie Krzysztof Skorupski przebijał się do przodu nie szczędząc blachy swojego auta jak i rywali. Polak przedarł się na trzecią pozycję, później na drugą i gdy próbował jeszcze zaatakować obecnie prowadzącego Makarova okazało się, że starcie z Leppihalme zakończyło się przebiciem opony.
Jadąc na trzech dobrych kołach i jednej feldze nie utrzymał długo swojej pozycji, do końca finału pozostały jeszcze trzy okrążenia, musiał pogodzić się z ósmą lokatą w klasie do której zgłosiło się ponad 40 zawodników.
Podium było otwarte, Krzysztof Skorupski rozpoczął dzień jako lider Super 1600. Tą pozycję utrzymywał przez pół dnia, a do finału wystartował z drugiego pola. Jednak to finał jest decydujący. Krzysztof zrobił co mógł, nie wytrzymało koło, ale widowisko pozostanie na długo w pamięci licznie zgromadzonych kibiców. Finał klasy Super 1600 był najbardziej dynamiczny i emocjonujący podczas II rundy Mistrzostw Europy Rallycross we Francji.
W zawodach tryumfował Norweg Andreas Bakkerud, drugi finiszował Fin Jussi-Petteri Leppihalme. Trzecie miejsce na podium wywalczył mistrz autocrossu Rosjanin Vadim Makarov. Co ciekawe w kwalifikacjach Krzysztof Skorupski zmierzył się z tegorocznymi zwycięzcami francuskiej rundy i udało mu się z nimi wygrać. Na tym przykładzie widać jak wyrównana jest stawka i jak nie wiele brakuje, aby tą stawkę wywrócić do góry nogami.
Najmocniejsza klasa czyli SuperCars została zdominowana przez gospodarzy którzy utarli nosa zawodnikom startującym regularnie w Mistrzostwach Europy. Gdyby nie awarie podium należało by w SuperCars do gospodarzy.
Do kolejnych zawodów prawie miesiąc czasu. Areną zmagań trzeciej rundy Mistrzostw Europy Rallycross będzie Austria z torem w Greinbach. W ubiegłym sezonie wygrał tam właśnie Krzysztof Skorupski.