Podczas 3 tygodni w trasie 70 motocyklistów pokonało ponad 6,5 tys. km przez tereny Litwy, Białorusi, Rosji, Ukrainy i Polski.
Zmęczeni, ale szczęśliwi po godz. 18.00 dotarli na Plac Piłsudskiego, gdzie czekał już na nich tłum zgromadzonych – przyjaciół, rodziny, motocykliści, przedstawiciele organizacji kombatanckich, grup rekonstrukcyjnych, poczty sztandarowe z warszawskich gimnazjów i liceów. Wśród gości honorowych w uroczystości wzięli udział m.in.:
- Dziękujemy wszystkim serdecznie za przybycie, to dla nas niezwykle ważne. Szczególnie dziękuję za wzorową postawę uczestnikom Rajdu – powiedział Wiktor Węgrzyn, pomysłodawca i komandor Rajdów Katyńskich. – W czasie tych 3 tygodni spotykaliśmy się z Polakami na Wschodzie, odwiedzaliśmy dzieci z domów dziecka, zapalaliśmy znicze i składaliśmy wieńce w miejscach pamięci. Ci dzielni motocykliści, których tu Państwo widzą, nie kryli wzruszenia i nieraz łza zakręciła im się w oku – przyznał Wiktor Węgrzyn.
Każdego dnia odbywały się spotkania z Polakami, podczas których motocykliści byli witani bardzo serdecznie, z otwartym sercem.
- Ani razu na trasie nie spotkała nas żadna nieprzyjemna sytuacja. Wręcz przeciwnie, wszyscy są nam niezmiernie życzliwi. Pamiętam, że na Wileńszczyźnie zobaczyliśmy grupę ludzi pozdrawiających nas z daleka z polskimi flagami. Podjechaliśmy do nich motocyklami, a oni zaczęli rzucać nam biało-czerwone kwiaty pod koła. Byliśmy tym mocno poruszeni – wspomina Leszek Rysak, komandor trasy XII Rajdu Katyńskiego.
Jak opowiadają o tegorocznym Rajdzie jego uczestnicy? Co ich najbardziej wzruszyło, co zrobiło na nich największe wrażenie? Każdy z nich po zastanowieniu ma w głowie kilka takich historii.
- Nazwaliśmy to „cudem w Katyniu”. Po Mszy Świętej, kiedy w jedno miejsce razem z ziemią katyńską przesypywano ziemię z Kazachstanu, przywiezioną przez Włodka Lacha, organizatora wyprawy śladami łagrów sowieckich, nagle niespodziewanie na niebie pojawiła się tęcza. Zrobiło to na nas ogromne wrażenie, było jasnym potwierdzeniem Bożej obecności, sensu przemierzania tysięcy kilometrów, a także obecności dusz tych, którzy w tych miejscach ginęli. Każdy z nas miał łzy w oczach – powiedział Robert Karlak, uczestnik X i XII Rajdu Katyńskiego na Hondzie Transalp.
Wśród rajdowców było wielu takich, którzy pojechali na Wschód po raz pierwszy przyznając, że żałują iż zdecydowali się na to dopiero teraz.
- Motocykliści odwiedzają miejsca, które powinien zobaczyć każdy Polak, albo przynajmniej wiedzieć o ich istnieniu. Najważniejsze było dla mnie to, że mogłem to wszystko przeżyć z moim synem, że wspólnie mogliśmy dzielić zarówno wzruszenia, jak i trudy Rajdu, a poznając historię, poznawaliśmy siebie samych i swoje korzenie – powiedział Wojciech Wiszniewski, jadący na BMW R1100 rt. – Już dziś myślę o tym, jak przekonać żonę, abym w przyszłym roku zabrał ze sobą na XIII Rajd kolejne dziecko – dodał Wojciech Wiszniewski.
XII Międzynarodowy Rajd Katyński rozpoczął się 1 września br. na placu Piłsudskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Wśród miejsc odwiedzanych przez motocyklistów znalazły się m.in.:
Stowarzyszenie Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński ma na celu organizowanie rajdów motocyklowych do miejsc mordu i pochówku bohaterów polskich gdziekolwiek one się znajdują, popularyzację prawdy historycznej o golgocie polskich patriotów, którzy zostali zamordowani za wierność Polsce – swojej Ojczyźnie. Głównymi celami Stowarzyszenia jest pielęgnowanie tradycji narodowych, a także udzielanie pomocy Polakom na Wschodzie (na terenie byłych republik ZSRR).
Stowarzyszenie Międzynarodowy Rajd Motocyklowy tworzy Komitet Honorowy składający się ze znamienitych osobistości, m.in.:.
W skład Komitetu Honorowego wchodziły także osoby, które zginęły w katastrofie samolotu rządowego 10 kwietnia pod Smoleńskiem:
Stowarzyszenie Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński jest organizatorem Motocyklowego Zlotu Gwiaździstego im. ks. Zdzisława Peszkowskiego na Jasnej Górze, który rokrocznie gromadzi kilkadziesiąt tysięcy motocyklistów, pragnących w ten sposób zainaugurować sezon motocyklowy. To największe tego typu wydarzenie w Europie (w 2011 roku na Jasną Górę przybyło ponad 35 tys. motocykli i 50 tys. osób).