KLATKA
Produkcja: Szwecja 2010
Gatunek: Thriller psychologiczny
Czas : 80 min
Od reżyserów
Klatka to thriller psychologiczny. Jego bohaterem jest Frank, świetnie zapowiadający się student medycyny. Frank stroni od towarzystwa, rówieśnicy mają go za outsidera. Wyróżnia się także na tle typowych pierwszoplanowych ról męskich – jest aseksualny, lękliwy, daleko mu do stereotypowego macho. Nasze wyzwanie to sprawić by widzowie zdobyli się na współczucie dla tak dziwnej postaci, by podążali za nią i zrozumieli jej postępowanie.
Obaj zostaliśmy wychowani przez rodziców, którzy są lekarzami, mamy więc pewien wgląd w świat medycyny. Przyciąga on wiele zaangażowanych, dobrych ludzi, ale także takich, którymi kierują zgoła inne motywy. Na pierwszym miejscu nie jest u nich pacjent, ale sama choroba. Niejednokrotnie chodzi im także o prestiż i korzyści finansowe. Właśnie tacy ludzie byli inspiracją dla postaci Franka.
Stawiamy pytanie, jakie ludzkie cechy są wartościowe w społeczeństwie, w którym ważniejsze jest to czym a nie kim jesteś. Humanizm i empatia ustępują wydajności i efektywności. To cechy wartościowe nie tylko w sferze biznesowej, ale także w sferze niesienia pomocy i opieki.
Frank spotyka Lotte, która potrzebuje pomocy, lecz on woli poświęcać czas i uwagę na przygotowanie do egzaminów niż na zajmowanie się cudzymi problemami. Lotte jednak nie daje mu spokoju i Frank zaczyna powoli doceniać zalety przyjaźni. Kiedy jednak Lotte potrzebuje ochrony przed brutalnym partnerem, Frank ją zawodzi. Następnie, trapiony poczuciem winy, zaczyna zachowywać się zupełnie irracjonalnie i doprowadza katastrofy. Odzyskuje kontrolę nad własnym życiem dopiero kiedy udaje mu się opanować targające nim emocje.
Klatka to film, który napięcie buduje stopniowo i z biegiem akcji coraz bardziej przyśpiesza. Tak jak Hollywoodzkie produkcje z lat 70-tych – Egzorcysta, Dziecko Rosemary czy Obcy – powoli odkrywa prawdę o filmowym świecie, dając widzowi lepszą sposobność do zaangażowania się w losy bohaterów.
Obaj lubimy opowiadać historię za pomocą obrazu, bez zbędnych słów. Po odizolowanym świecie Franka poruszamy się na jego zasadach. Widzimy to co on widzi. Słyszymy to co on słyszy. Stwarzamy narastające poczucie klaustrofobii. Przestrzeń Franka kurczy się im bardziej próbuje on zgłębić tajemnicę Lotte. Jest zupełnie sam.
Forma jaką wybraliśmy to stylizowany realizm, w którym kamera porusza się pomiędzy światłem a cieniem. Podążając za Frankiem, widzimy jego otoczenie, ściany, twarze – wszystko z jego perspektywy, tak aby łatwiej było się z nim identyfikować. Największymi inspiracjami są dla nas Alfred Hitchcock i jego umiejętność budowania napięcia, Tom Tywker i jego dbałość o wizualne detale, oraz Roman Polański i jego fascynacja życiem w izolacji.
Ważnym elementem Klatki jest także dźwięk – lub jego brak. Dźwięk, cisza oraz to w jaki sposób Frank je odbiera – to wszystko część jego subiektywnego przeżycia. Ścieżka do filmu autorstwa Jukki Rintamäki nieraz brzmi bardziej jak efekty dźwiękowe niż muzyka.
Klatka to thriller psychologiczny z niezwykłym bohaterem w roli głównej. To także połączenie czarnego humoru z krytyką społeczną. To rodzaj filmu, który uwielbiamy oglądać i mamy nadzieje znaleźć widzów o podobnych gustach.
Johan Storm & Johan Lundborg
O filmie:
Frank jest pilnym studentem medycyny, który całe dnie spędza w swoim przytulnym mieszkanku, gdzie uczy się do egzaminów. Jego spokojne życie zakłóca spotkanie na schodach dość irytującej sąsiadki Lotty. Nagle zauważa, że coś dziwnego zaczyna się dziać wokół niego. Za każdym razem, kiedy opuszcza swój dom, Frank odczuwa strach…
Zbyt gadatliwa dozorczyni, za głośne dzieci, wścibska sąsiadka i niebezpieczny narzeczony Lotty, straszny Micke ( Peter Stormare), zamieniają życie spokojnego studenta w prawdziwy koszmar…
TWÓRCY
REŻYSERZY:
Johan Lundborg, urodzony w 1977, ukończył szkołę filmową na Uniwersytecie w Gothenburgu w 2003 roku. Uczęszczał również do praskiej szkoły filmowej FAMU. Po studiach pracował jako asystent reżysera w Civic Theater w Salonikach w Grecji.
Napisał scenariusze do wielu krótkometrażowych filmów. Za dokument “Moving Adult Cats” otrzymał nagrodę w kategorii: Najlepszy film. Jego ostatni film dokumentalny “Roger Nilson’s Enterprise” był pokazywany w szwedzkiej telewizji jesienią 2010 roku.
Napisał scenariusz i wyreżyserował 30- minutowy krótki metraż “Rosenhill” ( wraz z Johanem Stormem), który otrzymał nagrodę publiczności dla najlepszego filmu krótkometrażowego na Festiwalu Filmowym w Gothenburgu w 2009.
Kolejnym dzieckiem tandemu Lundborg i Storm jest szwedzki thriller “Klatka”.
Johan Storm, urodzony w 1978, ukończył szkołę filmową na Uniwersytecie w Gothenbutgu w 2003 roku. Pisywał o filmie dla magazynu “Film Art” oraz dziennika przy Festiwalu Filmowym w Gothenburgu “Draken”.
Pracował również jako krytyk filmowy dla gazety codziennej “Arbetarbladet”. Był asystentem menadżera w Davien Littlefield’s Management w Nowym Jorku oraz wykładowcą w szkole filmowej. Dopiero teraz zajął się komercyjnymi filmami. Jego największym filmem jest “Klatka ”, którego jest współscenarzystą i reżyserem.
Nagrody:
Prasa:
„Utrzymany w dobrym stylu mistrza Hitchcocka thriller, który wstrząsa paranoją i brutalnym morderstwem. Już od pierwszych minut filmu narasta uczucie obłędu, strachu i samotności. Odgłosy uderzenia młotkiem jeszcze nigdy tak nie pobudziły twoich zmysłów. Od razu przywodzi na myśl mroczną atmosferę „Lokatora” Romana Polańskiego.”
Francis Barbier, DevilDead.com
„To przygoda o jakiej marzą miłośnicy błyskotliwego, zabawnego kina oraz mocnych wrażeń. Źródłem grozy staje się to, gdzie mieszkasz i fakt, że zostałeś wzięty za kogoś innego. Twórcy, korzystając z tych prostych zabiegów, w sposób godny mistrzów oddają nastrój osaczenia. Johnsen świetnie wciela się w rolę studenta, w którym narasta strach i panika, kiedy jego poukładane akademickie życie przeradza się w szaleńczą walkę o przetrwanie.”
Matthew Odam, www.austin360.com
„(…)Peter Stormare (notabene wujek jednego z reżyserów „Klatki”). I to w zasadzie mogłoby wystarczyć za cały komentarz, bowiem sama jego aparycja wzbudzać może lekki niepokój. Z podobnego założenia wyszło już kilku twórców często obsadzając go w charakterystycznych rolach… psychopatów. Tak było w „Fargo” braci Coen, podobnie w „Osiem milimetrów” Joela Schumachera, nie inaczej w popularnym serialu „Skazany na śmierć”, wreszcie tak jest i teraz. Lundberg i Storm, idąc za przykładem starszych i bardziej doświadczonych kolegów po fachu trafili w dziesiątkę, bowiem lepszego „psychopaty” od Stormare’a po prostu wymarzyć sobie nie mogli.
Początkujący skandynawscy reżyserzy udowodnili, że są twórcami wszechstronnymi, którzy obok fabularnej układanki (odpowiedzialni byli także za scenariusz) zręcznie żonglują pozostałymi filmowymi składnikami. Dotyczy to przede wszystkim mocno niepokojącej warstwy dźwiękowej, która odgrywa niepoślednią rolę w całej narracji oraz wpisującemu się w tę konwencję dynamicznemu montażowi z wspomnianymi na początku smaczkami określanymi przez Darrena Aronofsky’ego montażem hiphopowym. Wszystko to sprawia, że miejsce akcji, którym jest zajmowane przez Franka zwykłe mieszkanie pulsuje niczym żywy organizm, zupełnie jak w „Bartonie Finku” braci Coen, choć tutaj twórcy od początku do końca zdecydowali się na utrzymanie konwencji realistycznej. Czasami nawet aż do bólu.
O tym, że Skandynawowie potrafią straszyć po opartej na bestsellerowych powieściach serii o przygodach policjanta Kurta Wallandera oraz kultowym mini serialu „Królestwo” w reżyserii Larsa von Triera, przekonywać nikogo nie trzeba. Johan Lundborg i Johan Storm dali temu kolejny dowód.„
Kuba Armata, stopklatka.pl