Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2011.01.24 g. 11:54

Punkty pojechały do Poznania

Porażka szczypiornistów AZS PW

Zapewne nie tak wyobrażali sobie początek drugiej rundy rozgrywek kibice drużyny piłkarzy ręcznych AZS Politechniki. "Inżynierowie" przegrali z Grunwaldem-Allegro Poznań 26:27.

Kto w sobotnie popołudnie postanowił zobaczyć mecz piłkarzy ręcznych AZS Politechniki Warszawskiej na hali przy ulicy Piaseczyńskiej nie mógł narzekać na brak emocji. Tych dostarczyli bowiem zawodnicy obu zespołów, tworząc w mokotowskiej hali widowisko godne trwających właśnie w Szwecji Mistrzostw Świata szczypiornistów.


Już przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że mecz z Poznaniakami nie będzie należeć do łatwych. Oba zespoły mecze w ostatniej kolejce pierwszej rundy zakończyły zwycięsko i zwycięstwem chciały rozpocząć drugą rundę rozgrywek I ligi w grupie A.


Pierwsza połowa to zdecydowanie popis siły, sprawności i taktyki młodej drużyny z Poznania. Nawet częste zmiany bramkarzy warszawskiej drużyny na niewiele się zdały. Pierwszą bramkę w meczu zdobył już w pierwszej minucie gracz Grunwaldu - Damian Krystkowiak. Odpowiedź AZS-u nastąpiła dopiero w 3. minucie gry za sprawą bramkowej akcji Mateusza Wiaka. Jednak już kolejna akcja gości przyniosła im bramkę i prowadzenie, którego nie oddali aż do 9. minuty, kiedy wyrównującego gola rzucił Łukasz Lisicki (5:5). Początkowe akcje AZS-u dobrze nie wróżyły, lecz kibice zdecydowanie nie mieli czego żałować. Odrabianie goli przez drużynę z Warszawy zaczęło się od zdobytej przez Jakuba Pietrzaka bramki z rzutu karnego w 13 minucie, po której Politechnika przegrywała już 6:7. Przed stratą kolejnej bramki uratował Politechnikę brak celności przeciwników i słupek bramki. Do remisu 7:7 doprowadził dopiero Tomasz Bulej, a pierwsze prowadzenie w meczu zapewnił "Inżynierom" Tomasz Kasprzak w 17. minucie, które po chwili podwyższył jeszcze Jakub Pietrzak. Politechnika zdobyła dwupunktowe prowadzenie. Taki stan nie trwał jednak długo, bo goście szybko wyrównali straty (9:9). W drugim kwadransie pierwszej połowy na boisku trwała walka punkt za punkt, gdzie żadna drużyna nie pozwalała przeciwnikowi odskoczyć na więcej niż dwa gole różnicy. Pod koniec jednak obrona Warszawiaków trochę zawiodła, co pozwoliło Poznaniakom zdobyć aż trzypunktowe prowadzenie 15:12 i z takim też dorobkiem "Wojskowi" skończyli pierwszą połowę.


Drugą partię obie drużyny zaczęły w osłabieniu - dwuminutowe kary otrzymali Damian Krystkowiak z WKS-u i Tomasz Kasprzak z AZS-u. W początkach drugiej połowy AZS zaczął odrabiać straty - najpierw Jakub Pietrzak, później Łukasz Lisicki - AZS zniwelował przewagę przeciwników do 1 punktu, do remisu jednak doprowadzić się nie udało. Szybka gra przeciwników, zachowawcze ataki pozycyjne i słaba obrona gospodarzy doprowadziła do kolejnego dwupunktowego prowadzenia "Wojskowych" 15:17. Z tą przewagą Politechnika również sobie poradziła. Do remisu 19:19 doprowadził Tomasz Kasprzak. Od tego momentu rozpoczyna się fantastyczna końcówka, gdyż żadna z drużyn nie zamierzała łatwo oddać pola drugiej. Do kolejnych remisów zawodnicy doprowadzali w zadziwiającym tempie. Najpierw ze strony AZS PW: Lisicki i Wiak, później Adamczak i Martyński. Chwilę później dwa ataki przeciwników obronił Tomasz Szałkucki, a po fenomenalnych indywidualnych akcjach przewagę dla AZS-u zdobył Andrzej Korus. Na 10 minut przed końcem meczu mieliśmy remis 24:24. Emocji, które pojawiły się w warszawskiej hali nie sposób opisać słowami - porównać można je nawet do meczów reprezentacji Polski. Ostatnie minuty kibice zgromadzeni w hali oglądali z zapartym tchem i w pozycji stojącej. Na minutę przed końcem meczu prowadzenie objął Poznań, pół minuty później Mateusz Zasikowski doprowadził do remisu. 10 sekund przed końcem meczu jednak to szczypiorniści WKS-u mieli piłkę i szansę na zdobycie decydującej bramki. Szansy nie zmarnowali, a dla graczy AZS-u 5 sekund pozostałych do końca meczu okazało się za mało by zmienić jeszcze wynik całego spotkania. Ostateczny wynik meczu pozostał 26:27 dla WKS Grunwald Allegro Poznań. Najlepszymi zawodnikami meczu zostali: Łukasz Lisicki z AZS PW- 6 bramek oraz Krzysztof Martyński z WKS Poznań- 7 bramek.


Szczypiorniści z województwa wielkopolskiego wygrali z Inżynierami 26:27 i wyjeżdżają z Warszawy szczęśliwi i z kompletem punktów. Tak elektryzującej końcówki kibice zgromadzeni w hali Warszawianka jeszcze nie widzieli w tym sezonie. Choć pierwsza połowa nie zapowiadała końcowych emocji, to jednak cały mecz można zaliczyć do całkiem widowiskowych.


Po wygranym meczu radości nie ukrywali zawodnicy z Poznania: radosne okrzyki "WKS, WKS, WKS mistrzem jest!"- niosły się jeszcze długo echem po zakończeniu meczu, a trener Andrzej Siekierski chwalił swoją drużynę za wygraną z Politechniką: "Wygrana w Warszawie motywuje nas podwójnie: nie tylko dlatego iż jest to początek rundy, ale również dlatego iż ta drużyna to taki byk ligi i dzisiaj udało nam się go chwycić za rogi".


AZS Politechnika Warszawska – WKS Grunwald-Allegro Poznań 26:27 (12:15)

AZS Politechnika:
T. Szałkucki, J. Czarnecki - T. Bulej, W. Krawczyk, M. Zasikowski, T. Kasprzak, A. Prokop, Ł. Lisicki, Ł. Kolczyński, M. Wiak, J. Pietrzak, P. Kwiatkowski, A. Korus. Trenerzy: M. Robak, Z. Piwowarski.

WKS Grunwald Allegro Poznań:
Tarko Filip, Suwisz Maciej, Wachowiak Łukasz, Krystkowiak Damian, Pachulicz Artur, Guraj Arkadiusz, Daraszkiewicz Tomasz, Adamczak Bartosz, Tyc Marcin, Adamczyk Maciej, Martyński Krzysztof, Matlach Mateusz, Kaczmarek Marek. Siekierski Andrzej, Walczak Rafał- trenerzy; Brzeziński Krzysztof- kierownik drużyny.



Opublikowal: Kacper Napurka
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy