Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2011.02.05 g. 21:42

Porażka Polonii z Kotwicą Kołobrzeg

Podtrzymana niechlubna tradycja
I tym razem nie udało się "Czarnym Koszulom" wrócić z Pomorza z tarczą. Popularna "Kotwa" od zawsze była niewygodnym rywalem dla polonistów. Szczególnie u siebie.

Niefortunna pierwsza kwarta jak i symboliczna ilość minut spędzonych na boisku przez Tonyego Easleya, były głównymi przyczynami porażki warszawiaków. Na przełamanie kompleksu kołobrzeżan będzie trzeba poczekać więc jeszcze jakiś czas. Jeden z liderów Polonii zagrał zaledwie 13 minut, notując w tym czasie zaledwie 5 "oczek". Tyle samo co inny rekonwascelent, wychowanek klubu, Kamil Łączyński. W drugiej kwarcie poloniści odrobili połowę strat, lecz na bliżej niż kilka punktów niestety nie udało im się zbliżyć. W trzeciej i czwartej kwarcie górą ponownie byli gospodarze. Wśród nich wpływ na dorobek drużyny mieli praktycznie wszyscy zawodnicy, a nie jak miało to miejsce w przypadku "Czarnych Koszul", gdzie ciężar gry spoczywał na barkach trójki graczy. Hinsosn, Nana jak i Palmer sami meczu nie wygrają. Próbował ich uzupełniać młody Łukasz  Wichniarz, ale jego osiem "oczek" było kroplą w morzu potrzeb gości.

W obecnym sezonie po fazie zasadniczej ponownie dojdzie do preeliminacji . Najlepsi wejdą do play-off, zaś najgorsi zmierzą się w walce o utrzymanie. To nie powinno być zagrożone. Nikt przy zdrowych zmysłach nie dopuszcza nawet takich czarnych myśli. Zespół posiadający w składzie reprezentantów Meczu Gwiazd jak i utalentowaną młodzież, bez problemu powinien uniknąć degradacji. Pozostaje tylko pytanie czy lubiącej często zaskakwiać Polonii będzie chciało się wysilić bardziej, niż odnieść minimalistyczny cel.

Dwa lata temu była faworytem w preplay-off w konfrontacji ze Stalą Ostrów Wielkopolski, przegrywając ją w stosunku 1:2. Podobnie było przed rokiem. Rywalem był wymagający Anwil Włocławek, późniejszy srebrny medalista. Odpadnięcie już po pierwszej fazie play-off było do przewidzenia, ale nie już po trzecha meczach. Szczególnie bolesna była trzecia porażka, w stosunku ponad 50 pkt.

Za tydzień do stolicy przyjeżdza Polpharma Starogard Gdański. O wygraną nie będzie łatwo. Pomocni powinni okazać się kolejny raz kibice, których w ostatnim czasie przybywa. Także tych aktywnie dopingujących przez pełne 40 minut. Po SKS-ie podopieczni Wojciecha Kamińskiego udadzą się trudny wyjazdowy wojaż z bienaminkiem Zastalem Zielona Góra. Następnie graczy "Kamyka" czekają potyczki z Siarką Tarnobrzeg i Basketem Poznań. W tych meczach Polonia powinna sięgnąć po komplet zwycięstw jeśli znów chce awansować do wymarzonych play-off. Z obecną formą nie ma nawet co myśleć o punktach z Treflem Sopot i Czarnymi Słupsk w dówch ostatnich kolejkach. Nawet pucharowa batalia z sopocianamia grającymi rezerwami pokazały, że "Czarnym Koszulom"  jeszcze sporo brakuje do trójmiejskiej ekipy. Przegrany mecz w końcówce na własne życzenie, z popełnionymi wręcz juniorskimi błędami pokazał klasę dzielącą oba zespoły.



Opublikowal: Michał Kamiński
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy