Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2011.03.31 g. 14:34

Skra pokonana!

Wspaniałe widowisko na Torwarze.

4300 kibiców na trybunach warszawskiego Torwaru była wczoraj świadkami ligowej siatkówki, jakiej w stolicy nie było. Po dwóch stronach siatki stanęły zespoły AZS Politechniki Warszawskiej i PGE Skry Bełchatów. Zwycięsko z tej batalii wyszli podopieczni trenera Radosława Panasa. Dla Skry była to dopiero druga porażka w całym sezonie.


Na długo przed godziną rozpoczęcia meczu, czyli 20:00 na Torwarze dało się już wyczuć atmosferę siatkarskiego święta, które było także zwieńczeniem występów stołecznych „Inżynierów” na Torwarze w tym sezonie (pozostałe mecze odbędą się na Arenie Ursynów). Co prawda wynik meczu pomiędzy siatkarzami ze stolicy i podopiecznymi Jacka Nawrockiego nie miał znaczenia dla układu tabeli przed play-off, ale miało kto zwracał na to uwagę. Skra do Warszawy przyjeżdżała, jako zespół, który w lidze od 24. spotkań nie znalazła pogromcy i wielu upatrywało w niej faworyta środowej potyczki. Jak się okazało, passa bełchatowian musiała się skończyć.

W Warszawie Skra pojawiła się bez Mariusza Wlazłego, a trener gości dodatkowo postanowił po raz kolejny dokonać roszad w ustawieniu swoich zawodników. Na testy z ustawieniem nie zdecydował się za to Radosław Panas, który posłał do boju najsilniejszy skład (w składzie „Akademików” nie znalazł się jedynie odpoczywający Michał Kubiak).

Już pierwszy set pokazał, że Politechnika tanio skóry nie odda. Na drugą przerwę techniczną Skra schodziła, prowadząc zaledwie 16:14. Końcówka premierowego seta należała jednak do bełchatowian, którzy wygrali 25:18.
Drugi set był jeszcze bardziej zacięty od pierwszego. I znów to Skra schodziła na drugą przerwę techniczną z prowadzeniem. Jednak końcówka seta to maestria gry w wykonaniu Ardo Kreeka i Wojciecha Żalińskiego i wygrana na przewagi 26:24.
W trzeciej odsłonie znów oba zespoły zagrały wyrównaną partię. Ten set, podobnie jak poprzedni rozpoczął się na dobre przy stanie 22:22. Znów więcej zimnej krwi mieli gospodarze, szczególnie Krzysztof Wierzbowski, który w decydującej fazie wypunktował dwoma asami bełchatowskie gwiazdy. Politechnika wygrała seta 25:22 i wyszła na prowadzenie w całym meczu 2:1.
W czwarty set zdecydowanie lepiej weszli goście, a wypracowaną na początku seta przewagę, dochodzącą chwilami do nawet pięciu punktów, utrzymywali przez całą partię. „Inżynierowie” zbyt późno zabrali się za odrabianie strat i musieli pogodzić się z porażką w tym secie 20:25.
Cały Torwar czekał więc na decydującego, piątego seta.
Ostatni set był kwintesencją tego, co działo się w środowy wieczór na parkiecie. Chociaż podopieczni trenera Nawrockiego starali się utrzymać poziom z dwóch wygranych setów, to nie potrafili znaleźć recepty na gospodarzy. W bardzo ważnym momencie tego seta zawiódł, dobrze sprawujący się do tej pory Bartosz Kurek. To właśnie po jego niecelnym ataku przy piłce meczowej dla AZS Politechniki Warszawskiej, na Torwarze faktem stała się wygrana stołecznego zespołu w decydującej partii 15:11 i w całym meczu 3:2.

- Wierzyliśmy w to, że kibice siatkówki w Warszawie, po raz kolejny zapełnią Torwar i będą świadkami i zarazem współtwórcami wspaniałego widowiska – stwierdził prezes KU AZS PW, Marcin Bańcerowski – I z pewnością można powiedzieć, że ten mecz wszyscy zapamiętają na długo. Nie tylko dla tego, że naszemu zespołowi udało się dokonać, czegoś co wydawało się być trudnym do zrealizowania, czyli pokonać Skrę. Ten mecz pokazał, że w Warszawie narodziła się nowa siła polskiej siatkówki ligowej. Na pewno nie udałoby się tego wszystkiego dokonać bez tych ponad czterech tysięcy kibiców – kończy Bańcerowski.
- Teraz przenosimy się, a właściwie wracamy na Ursynów, gdzie czekają nas również ważne mecze, bo o piąte miejsce w lidze z Delektą – dodaje prezes AZS PW S.A., Jolanta Dolecka – Tu też potrzebne jest wsparcie warszawskich fanów. Dlatego też serdecznie zapraszam i w sobotę i w niedzielę – zaprasza prezes Dolecka.

AZS Politechnika Warszawska - PGE Skra Bełchatów 3:2 (18:25, 26:24, 25:22, 20:25, 15:11)

AZS Politechnika Warszawska: Marcin Nowak (1 punkt), Wojciech Żaliński (11), Maikel Salas (5), Oleksandr Stacenko (24, wybrany MVP), Zbigniew Bartman (20), Ardo Kreek (12), Damian Wojtazek (libero) oraz Bartłomiej Neroj, Krzysztof Wierzbowski (2).

PGE Skra Bełchatów: Paweł Woicki, Karol Kłos (4), Marcin Możdżonek (6), Michał Winiarski (9), Stephane Antiga (14), Bartosz Kurek (21), Paweł Zatorski (libero) oraz Miguel A. Falasca (3), Jakub Novotny (13), Daniel Pliński (3), Radosław Wnuk.

(fot. Marcin Selerski, AZS PW)


Opublikowal: Kacper Napurka
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy