Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2011.04.03 g. 11:36

Zwycięska sobota Politechniki

Trzy mecze – trzy zwycięstwa.

We wczorajszych meczach siatkarze, koszykarze i piłkarze ręczni Politechniki solidarnie wygrali swoje mecze.

Wspaniały dzień zapoczątkowali koszykarze AZS PW. „Inżynierowie” w pierwszym meczu ćwierćfinału play-off pokonali w bielańskiej hali przy Marymonckiej Spójnię Stargard Szczecinski 71:56. Ta wygrana to pierwszy krok podopiecznych Mladena Starcevicia do awansu do TBL-PLK.

Obydwie drużyny mecz rozpoczęły od twardej gry w obronie. W ataku skuteczniejsza była Politechnika, która prowadziła już 5:0. Jednak po 10 minutach to Spójnia prowadziła 14:9.
Dobrze grająca Spójnia utrzymywała prowadzenie tylko do 13 minuty. Wówczas kolejną „trójkę” trafił Mateusz Ponitka i gospodarze wyszli na prowadzenie 19:18. Do końca drugiej kwarty oba zespoły walczyły kosz za kosz. Po 20 minutach gospodarze prowadzili 27:25.
Początek trzeciej kwarty należał do Łukasza Wilczka. Doświadczony rozgrywający jedną akcją zdobył pięć punktów dla Politechniki. W pewnym momencie tej partii AZS prowadził już czternastoma punktami, jednak końcówka należała do gości, którzy po pół godzinie gry przegrywali zaledwie 43:45.
Czwarta kwarta miała swojego bohatera w postaci skrzydłowego Politechniki, Patryka Pełki. Siedmiopunktowa seria i kolejny przestój w ataku gości dał 11-punktowe prowadzenie gospodarzom, które w ostatnich minutach meczu wzrosło ostatecznie do 15-punktowego.

AZS PW – Spójnia Stargard Szczeciński 71:56
AZS PW: P. Pełka (13 punktów / 21 minut gry), M. Nowakowski (5 / 12), D. Solanikow (0 / 1), M. Popiołek (6 / 27), Ł. Wilczek (8 / 30), J. Mokros (5 / 32), M. Kolowca (6 / 10), M. Ponitka (18 / 30), L. Karwowski (4 / 26), K. Pietras (6 / 10).

Znając wynik meczu koszykarzy do swojego meczu przystąpili na Arenie Ursynów siatkarze AZS PW. Dla nich także był to pierwszy mecz fazy, decydującej o ostatecznym miejscu w tabeli ligowej. Przeciwnikiem podopiecznych Radosława Panasa była bydgoska Delecta.

Za pełen komentarz do tego meczu mogłoby wystarczyć podanie wyników trzech wygranych przez AZS PW setów: 25:17, 25:18, 25:16.
Na początku meczu Marcin Nowak udowodnił, że chociaż informacja o jego powołaniu do kadry była tylko primaaprilisowym żartem, to spokojnie poradziłby sobie w koszulce z orłem na piersi. Atak i dwa asy serwisowe wyprowadziły Politechnikę na kilkupunktowe prowadzenie w pierwszym secie. Swoje punkty dołożyli także – będący w równie wysokiej formie Oleksandr Stacenko i Zbigniew Bartman. Obaj popisywali się znakomitymi i niemalże bezbłędnym atakami ze skrzydeł, po których wykładzina w Arenie Ursynów niemal odrywała się od podłoża. W pierwszym secie na boisku pojawił się także Michał Kubiak, który mecz ze Skrą oglądał z krzesła asystenta statystyka.
Drugiego seta otworzyli bydgoszczanie, jednak kolejne pięć akcji zakończyły się punktem Politechniki. Znów od początku partii nie do zatrzymania był ukraiński atakujący Politechniki. Sytuację próbował ratować trener Delekty, Waldemar Wspaniały. Jednak wprowadzenie na boisko Pieczonki i Masnego nie zmieniło obrazu gry. Od stanu 11:8 gospodarze kontrolowali przebieg seta i spokojnie wygrali go różnicą siedmiu punktów.
Początek trzeciej, ostatniej, partii był najbardziej wyrównany. Jednak od początku to Politechnika przeważała. „Inżynierowie” zwiększyli przewagę nad Delectą dopiero po atomowych zagrywkach Kubiaka. Rozbici w dwóch poprzednich partiach goście nie potrafili także w trzecim secie odpowiedzieć na dobrą passę AZS-u. Bydgoskim zawodnikom nie pomogła nawet kontuzja Maikela Salasa i kolejne czasy brane przez trenera Wspaniałego. Podobnie jak poprzednie dwa sety, także i trzeci zakończył się wyraźnym zwycięstwem Politechniki.

AZS PW – Delecta Bydgoszcz 3:0 (-17, -18, -16)
AZS PW: Maikel Salas Moreno, Oleksandr Stacenko, Zbigniew Bartman, Wojciech Żaliński, Ardo Kreek, Marcin Nowak, Damian Wojtaszek (libero) oraz Michał Kubiak i Bartłomiej Neroj.

O 18. w hali przy Piaseczyńskiej swój mecz rozpoczęli szczypiorniści Politechniki. Podejmowali oni rezerwy płockiej SPR Orlen Wisły. Po emocjonującym meczu podopieczni trenera Robaka i Piwowarskiego wygrali 28:26.

Mecz podobny był do tych z początku sezonu, w których to „Inżynierowie” najpierw budowali przewagę nad rywalem, by w kolejnej fazie meczu stracić ją, a ostatecznie w końcówce znów zacząć dobrze grać i wygrać całe spotkanie. Najlepszym zawodnikiem AZS-u był Mateusz Wiak, natomiast wśród rezerw Wisły - Bożek. Obaj zawodnicy zdobyli po 5 bramek.

Więcej o meczu szczypiornistów wkrótce...



Opublikowal: Kacper Napurka
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy