Dla drużyny z województwa zachodniopomorskiego było to trzecie zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach. Debiutujące w PLFA II Wilkołaki musiały uznać wyższość rywali po raz piąty.
Trzecia drużyna ze stolicy już wcześniej straciła szanse na awans do play-off. Mimo tego zamierzała godnie pożegnać się ze swoją warszawską publicznością, w ostatnim w tym sezonie meczu na własnym boisku.
Już w pierwszej kwarcie we znaki Wilkołakom dał się dobrze dysponowany Marcin Kaim. Zamienił on precyzyjne podanie Leszka Ankutowicza na przyłożenie. Po pierwszej części gry goście ze Szczecina prowadzili 6:0.
W drugiej kwarcie duet Kaim-Ankutowicz dwukrotnie skopiował swój wyczyn z pierwszej części meczu. Drugie i trzecie przyłożenie Kaima przedzieliła sześciopunktowa akcja bohatera czwartej kwarty Mateusza Wiechcińskiego.
Running back Husarzy w ostatnich 12 minutach gry jeszcze dwukrotnie wbiegł w pole punktowe rywali. Co ciekawe to dopiero po ostatnim przyłożeniu szczecinian udało im się w końcu skutecznie podwyższyć. Autorem dwupunktowej akcji był Marcin Kaim.
Spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem, 38:0, zmierzających do play-off Husarzy.
- Wiedzieliśmy, że musimy dziś wygrać. Wcale nie było aż tak łatwo jakby mógł wskazywać na to wynik. Brakowało nam kilku ważnych zawodników. Na domiar złego na boisku było sporo dyskusji i kłótni. To nam się nie zdarzało wcześniej. Mimo tego odnieśliśmy ważne zwycięstwo. Szkoda, że w tak nerwowej atmosferze - powiedział Kenneth Kolvits, trener Husarii Szczecin.
- Wczoraj obserwowaliśmy naszych bezpośrednich rywali w walce o play-off, drużynę 1.KFA Fireballs Wielkopolska. Od pierwszego meczu, który z nimi stoczyliśmy, niewiele zmienili w swojej grze. Znowu imponował Przemysław Gołębiowski - ich najgroźniejszy zawodnik. Przed kluczowym starciem musimy popracować nad grą podaniową. Już dzisiaj było efekty tego, że na tym aspekcie ataku mocno się koncentrujemy. Gros dzisiejszych przyłożeń zdobyliśmy dzisiaj podaniami - dodał Kolvits.
Wśród Husarzy wyróżniającymi się zawodnikami byli Mateusz Wiechciński, Marcin Kaim i Leszek Ankutowicz. Ci trzej zawodnicy mieli udział w zdobyciu wszystkich punktów dla zespołu z województwa zachodniopomorskiego.
zdj. Tomasz Lerczak/yellowflag.pl
W szeregach pokonanych wyróżniającym się graczem był safety Konrad Wojnarowski, który grał także na pozycji skrzydłowego.
Swój ostatni, w tym sezonie, mecz ligowy Wilkołaki rozegrają 6 sierpnia w Warszawie. W drugoligowych derbach stolicy rywalem Werewolves będą Spartanie. Tego samego dnia, Husaria zmierzy się na wyjeździe z 1.KFA Fireballs Wielkopolska. Stawką tego meczu będzie awans do play-off.
Warsaw Werewolves - Husaria Szczecin 0:38 (0:6, 0:18, 0:0, 0:14)
I kwarta
0:6 przyłożenie Marcina Kaima po 25-jardowej akcji po podaniu Leszek Ankutowicz
II kwarta
0:12 przyłożenie Marcina Kaima po 20-jardowej akcji po podaniu Leszek Ankutowicz
0:18 przyłożenie Mateusza Wiechcińskiego po 25-jardowej akcji biegowej
0:24 przyłożenie Marcina Kaima po 30-jardowej akcji po podaniu Leszek Ankutowicz
IV kwarta
0:30 przyłożenie Matuesza Wiechcińskiego po 18-jardowej akcji biegowej
0:38 przyłożenie Mateusza Wiechcińskiego po 15-jardowej akcji po podaniu Leszek Ankutowicz
(podwyższenie za dwa punkty Marcin Kaim)
Mecz obejrzało 150 widzów.