Podopieczni Jerzego Szembelana pierwszą kwartę przegrali czterema punktami. W drugiej zagrali znacznie lepiej. Nie tylko odrobili małe straty, ale wyszli na pięciopunktowe prowadzenie. Po przerwie zanotowaliśmy remis, a w ostatniej odsłonie znów górą byli „Trójkolorowi”. Dało to nam ostatecznie skromniutką wygraną 70:66, dającą nam prawo gry o 5 miejsce.
Przed mistrzostwami plany były bardzo ambitne. „Biało- Czerwoni” mieli mianowicie sięgnąć po medal. W pierwszej rundzie zanotowaliśmy porażkę z Chorwacją, która jednak nie przekreślała szans walki o medale. Druga faza nie sprawiła już nam niemiłych niespodzianek, ale ta przyszła już w decydującym momencie turnieju, z Włochami w ćwierćfinale.
Ulegliśmy wysoko, Italii, prawie 20 pkt. Porażka była równoznaczna z końcem marzeń o krążkach młodzieżowej imprezy. Została już tylko walka o 5 lokatą, co na razie nam wychodzi. W drugim meczu Litwini zgodnie z oczekiwaniami pokonali Chorwatów, i to z nimi zagramy o pierwszą „szóstkę” turnieju.
Zdobywca "doubel- doubel" Mateusz Ponitka (Politechnika Warszawa)
Trochę poprawi nam to nastroje. Gdybyśmy nie uporali z „Tricolore”, wówczas zmuszeni bylibyśmy grać o mało zaszczytne siódme miejsce. A tak, udało się trochę poprawić ogólny bilans.
W tym meczu klasą sam dla siebie znów był Mateusz Ponitka. Zawodnik Politechniki Warszawa zaliczył spektakularne „doubel- doubel”, notując aż 21 pkt. oraz 10 zbiórek. Swoje dorzucił też Mateusz Ponitka z Polonii 2011.
Decydujące starcie z Litwinami już o 13:30.
Polska - Francja 70:66 (14:18; 22:13; 19:19; 15:16)
Polska: