Początek spotkania był niemrawy w wykonaniu obu zespołów. Grze towarzyszył spory chaos. W tym czasie gwardziści oddali dwa nie groźne strzały. Mecz ożywił się dopiero po kwadransie. Wówczas worek z bramkami rozwiązał Łukasz Głomowski. Od tego momentu „Harpagony” przejęły inicjatywę, całkowicie dominując zawodników z „Dzielnicy Traktorów”.
WKS w pierwszej połowie strzelił jeszcze trzy bramki autorstwa Konrada Szczepańskiego, Piotra Jarosiewicza i Grzegorza Brzeskiego. Poza tym, Gwardia, jeszcze w idealnej sytuacji strzeliła wprost w bramkarza lub nieznacznie przestrzeliła z dystansu nad poprzeczką. Swoje szanse miał też Ursus, lecz zaprzepaścił doskonałą sytuację sam na sam. Niezwykle efektowną robinsonadą popisał się golkiper gospodarzy.
Po zmianie stron padło tyle samo bramek, co w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Znów wszystkie dzieła wicemistrzów Polski z 1957 r. Do siatki rywali trafiali Emil Rusek, Marcin Zgórzak i dwukrotnie syn trenera Gwardii, Grzegorza Mamli, Maciej. Jego trafienia jak i Emila były przedniej urody. Padały po ładnych indywidualnych akcjach, bądź kombinacyjnym, koronkowym ataku całej drużyny.
jeden z kontrataków Ursusa
zdj. z własnych zasobów
Przypomnijmy, że Maciek jeszcze przez rok jest juniorem. W przerwie letniej przeszedł właśnie z drużyny młodzieżowej rocznika 1993, a już teraz wykazuje spory potencjał, oraz to, że ma papiery na grę. Jego obecność w wyjściowej jedenastce nie jest więc podyktowana tylko rodzinnym konotacjom.
Beniaminek Ligi okręgowej, przed zaczynającym się w przyszły weekend sezonem, zagra jeszcze dwa sparingi. W sobotę w Milanówku z miejscowym Milanem oraz we wtorek w Parku Skaryszewskim z Drukarzem.
jeden z ataków Gwardii
zdj. z własnych zasobów
Oba zespoły występują w tej samej klasie rozgrywkowej co Gwardia. Milan poprzednie rozgrywki zakończył w połowie tabeli, a Drukarz został wicemistrzem. Dało to mu przepustkę do walki o IV ligę, ale wyraźnie przegrał baraże z Ostrovią Ostrów Mazowiecki.
Gwardia Warszawa - KS Ursus Warszawa 8:0