Singiel
Michał już w II rundzie zmierzył się z innym warszawiakiem, Kacprem Żukiem, z Legii. Legionista nie miał jednak większych szans. Uległ bowiem, byłemu tenisiście z Łazienkowskiej łatwo 6:2, 6:1. Podobnie było w III rundzie z Mateuszem Lipińskim. Gracz Life Brwinów potrafił ugrać tylko dwa gemy w całym spotkaniu.
W ćwierćfinale, podobnie jak i w I rundzie, Michał nie musiał w ogóle wychodzić na kort. Krajowy nr. 1 gwarantował mu wolny los w inauguracyjnej potyczce, a w ¼ finału sędzia odgwizdał walkowera na niekorzyść Adriana Kowalskiego z SKT Sopot.
zwycięski zawodnik gry pojedynczej
Mera Warszawa
zdj. z zasobów Agencji Sportu i Rekreacji
Prawdziwych emocji doczekaliśmy się dopiero w drugim secie półfinału. Przemysław Michocki tak samo jak pozostali rywale Michała Dembka, z bardzo słabej strony pokazał się w pierwszej partii, ale w drugiej był bliski doprowadzenia do remisu. Poznaniak walczył bardzo dzielnie, czego efektem było aż 13 rozegranych gemów w drugim secie. Przegrał go 7:6, ale pokazał, że nie przypadkiem doszedł do tak dalekiej fazy.
Rywalem Michała w finale był Hubert Hurkacz z KKT Wrocław. Dolnoślązak równie łatwo co nasz tenisista przebrnął kolejne rundy, ale po drodze tracił w każdym meczu trochę gemów. W ostatecznej rozgrywce zawodnik Mery również nie problemów. Ograł wrocławianina 6:3, 6:1, dopisując kolejny sukces do swojej kolekcji.
Debel
Tutaj też przyszło Michałowi cieszyć się z ostatecznego zwycięstwo. Osiągnął je przy pomocy warszawskiego partnera, Patryka Królika, z Warszawianki. W II rundzie łatwo 6:2 , 6:0 poradzili sobie z Filipem Filpowskim i Michałem Szpakowskim. Trochę dłużej powalczyli z nimi w półfinale poznaniacy, Wojciech Adamek – Adam Kaczmarek z AZS. Ulegli 6:2, 6:4
Jak przystało na finał, dostarczył on nam sporo emocji. Po pierwszym wygranym 6:0 secie z zawodnikami Arki Gdynia, Dylanem Bednarczykiem i Łukaszem Zapałą, nikt chyba nie spodziewał się, co wydarzy się w kolejnych dwóch partiach.
Warszawiacy drugiego seta przegrali na przewagi 5:7. O losach finałowej rozgrywki zadecydowała trzecia partia. W niej byliśmy światkami 16 gemowego boju, który ostatecznie zakończył się triumfem Michała Dembka i Patryka Króla.