Organizatorzy zapowiadają ogromne emocje. Będzie to dopiero ich druga gala, ale chcą zapewnić fanom MMA dwie imprezy rocznie na najwyższym poziomie. Debiutanckie zawody organizowane przez Strefę Walk miały miejsce w ich rodzimym Poznaniu. Teraz walkami ringowych gladiatorów będą ekscytowali się warszawiacy.
Konferencja prasowa zapowiadająca walkę
Alexander Emelianenko trzeci z lewej, Mariusz Pudzianowski trzeci z prawej
zdj. własne
Głównym wydarzeniem gali reklamowanej jako Bitwa Polsko – Rusko będzie starcie wspomnianego Alexa. Na razie nie wiadomo z kim przyjdzie skrzyżować mu rękawice. Pierwotnie Rosjanin miał walczyć z Tomaszem Nowakiem, ale ten ostatecznie odmówił konfrontacji. Powodem była brak możliwości odpowiedniego przygotowania do walki z tak wielkim wojownikiem jakim jest nasz wschodni sąsiad. Z dotychczasowych 17 walk wygrał ich 13, jedenastokrotnie nokautując konkurencję. Startował także w prestiżowej organizacji PRIDE, w której pięć i pół roku temu rozniósł Pawła Nastulę w jego premierowym pojedynku.
Kontrowersyjna nazwa sześciu pojedynków jakie odbędą się na Torwarze nie ma żadnych złych intencji jak i niechęci do gości, oraz odniesienia do trudnej historii naszych krajów. Nazwa swą inspirację zaczerpnęła z ksiązki Doroty Masłowskiej, która później doczekała się ekranizacji. Pozycja została doceniona i dostrzeżona nie tylko nad Wisłą, ale i w odległej Francji, gdzie również zebrała niezłe recenzje.
Obecnie Rosjanin jest w życiowej formie. Zapowiada, że już nigdy nie dopuści do takiej sytuacji jaka miała miejsce w ostatnim starciu z Peterem Grahamem, gdy poniósł porażkę przez słabszą dyspozycję oraz kontuzję. Za swoją najmocniejszą stronę uważa walkę w stójce. W niej upatruje swój sukces. Z kim konkretnie będzie walczył pod koniec października na stołecznym Torwarze dowiemy się za jakiś czas. W przeciągu kilku dni poznamy natomiast nazwiska pozostałej konkurencji jak i innych Polaków. Pewne jest, że rosyjski kolos (192 cm, 115 kg) zmierzy się z jednym z naszych rodaków plasujących się w pierwszej dziesiątce krajowego rankingu wagi ciężkiej.
Zagraniczny gość jest profesjonalistą w każdym celu. Bardzo rzetelnie przygotowuje się do każdej następnej gali i nigdy nie odpuszcza. Bardzo szanuje swoich rywali. Podobnie zresztą jak i do licznej publiczności jaka obserwuje na żywo jego zmagania. Z tego też względu nigdy sam nie wybiera sobie przeciwników. Chce walczyć zawsze na maksimum możliwości, beż żadnych podstawianych rywali, jak nie raz bywało w przeszłości przy okazji takich walk.
Kontakty Alexa z Polakami nie ograniczają się tylko do dawnej konfrontacji z Pawłem Nastulą (w przeszłości zawodnik AZS, m.in medalista Igrzysk Olimpijskich) oraz kolejnym polskim rywalem, z jakim przyjdzie mu walczyć już za dwa miesiące. Od pewnego czasu tak z nim, jak i jego bratem Fiodorem, trenuje obecny na konferencji także Mariusz Pudzianowski, którego jednak nie zobaczymy jesienią w roli zawodnika. Popularny „Pudzian” tym razem wcieli się w rolę konferansjera. Jak sam przyznał, nie czuje żadnej tremy, gdyż mikrofon nie jest mu obcy, i dobrze się przy nim czuje. Nie jest też obcy bratu Mariusza. Krystiana znamy m.in z piosenki "Dawaj na ring zniszczę Cię" puszczanej przez walkami swojego brata.
Krystian Pudzianowski wykonujący piosenkę "Dawaj na ring zniszczę Cię"
zdj. własne
Najsilniejszy człowiek globu, były pięciokrotny mistrza świata Strong Man trenuje z braćmi Emelianenko nie tylko pod kątem przygotowań Alexa do stołecznego starcia. Szlifuje bowiem, formę przed kolejnym bojem. Również i w jego przypadku nie znamy nazwiska rywala. Pewny jest tylko termin. Został on wyznaczony na przełom listopada i grudnia.
Mariusz mimo, że dopiero zaczyna swoją przygodę z mieszanymi stylami walk oraz spotyka się z nieżyczliwością wielu osób, to robi swoje. Ciężko trenuje w Rosji z rosyjskimi braćmi i wierzy w swój sukces. Każdego dnia doskonali swoją technikę boksu tradycyjnego jak i tajskiego oraz innych sportów walki jak brazylijskie jujitsu czy też sambo. Pracuje także sporo nad kondycją, która zawiodła go w ostatniej bitwie z Amerykaninem Jamsem Thompsonem. Po konferencji na Pradze odbył się otwarty dla mediów krótki trening Alexa z Mariuszem.
Trening Alexa z Mariuszem
zdj. własne
W tym celu m.in sporo bieg, przemierzając 3-4 razy w tygodniu dystans 12-13 km. Taki kilometraż już gwarantuje zwykłemu sportowemu laikowi ukończenie morderczego maratonu wynoszącego 42,195 km. Mariusz Pudzianowski jednak nie myśli nad żadnymi startami na królewskim dystansie. Wie, że przy jego posturze stawy by długo nie wytrzymały. Skupia się teraz tylko na sportach walki. Z drugiej jednak strony jakiś czas temu podczas Kaliskiej Setki wzięło udział kilku kulturystów, którzy wcale nie byli najgorsi, a i kolana im zbytnio nie dokuczały.
Wybitny strongman przez najbliższe 6-7 lat chce walczyć w formule MMA. Wie, że nigdy nie dorówna czołówce, ale i tak liczy na sukces.
Uczestnicy konferencji z Rodzicami Mateusza Pawliczuka
zdj. własne
Październikowa gala poza czysto sportowymi emocjami niesie za sobą także szczytny cel, jakim jest pomoc choremu chłopcu, Mateuszowi Pawliczukowi. Wraz z fundacją Krok Nadziei, wspomogą jego kwartalną rehabilitację. Organizatorzy już teraz przekazali chłopcu 5.000 zł. To nie koniec finansowej pomocy. Do zlicytowania będzie także koszulka z podpisami słynnych sportowców obecnych na spotkaniu z mediami. Zostanie ona wystawiona na aukcję internetową.