Grzegorz Kozłowski reprezentujący barwy Gwardii dzięki wygranej w ćwierćfinale z Serbem Vanją Baicem zapewnił sobie minimum brązowy krążek.
Gwardzista pewnie pokonał na punkty swojego rywala w stosunku 18:11. Już teraz wywalczył minimum brązowy medal. W razie powodzenia w kolejnych walkach będzie mógł zdobyć nawet i złoto w kategorii do 52 kg. W poprzedniej walce Grzesiek także łatwo poradził sobie z Białorusinem Rusłanem Alijewem.
Grzegorz Kozłowski (niebieski strój)
zdj. Bokser.org
Szczęścia niestety nie miał jego brat. Sylwester Kozłowski pożegnał się z imprezą po porażce ze Szkotem Markiem McKeownem. Bokser „Harpagonów” uległ zaledwie jednym punktem. Zawodnik z Wysp Brytyjskich wygrał 15:14.
Były to ostatnie młodzieżowe mistrzostwa kontynentu dla obu stołecznych braci. W tym roku osiągnęli maksymalny wiek i od przyszłego roku przejdą do seniorów. W imprezie mogą uczestniczyć maksymalnie dziewiętnastoletni zawodnicy.
Warszawscy nastolatkowie są podopiecznymi Sebastiana Skrzecza. Jest on synem wicemistrza olimpijskiego z Moskwy. Grzegorz Skrzecz srebro na igrzyskach wywalczył 31 lat temu.