Grupa I
Mecz miał dwa oblicza. W pierwszych trzydziestu minutach mocno naciskali goście, ale byli tak nieskuteczni, że nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Marka Hędowskiego, lub ich strzały skutecznie blokowali goście. Taki stan rzeczy nie mógł trwać oczywiście długo. Józefovia wreszcie przełamała się wreszcie mniej więcej w jednej trzeciej spotkania, lokując piłkę w bramce Gwardii.
Gwardziści powoli zaczęli dochodzić do głosu dopiero przed końcem spotkania. Gdyby nie błędna decyzja sędziego kiedy nie podyktował rzutu karnego, gospodarze mieliby szansę na drugi punkt i dopiero pierwszą bramkę w sezonie. Ładnym minimalnie niecelnym strzałem z rzutu wolnego z dalszej odległości popisał się też Piotr Jarosiewicz, ale i on nie zmienił wyniku spotkania. Zawodnicy z Józefowa przetrzymali okres lepszej gry WKS-u, po czym pokusili się o kolejne ataki. Jeden z nich ustalił wynik spotkania na 2:0.
Gwardia z dorobkiem skromnego punktu zamyka tabelę. Przeraża katastrofalny bilans bramkowy. Nie dość, że ani razu nie potrafili skierować piłki do siatki rywali, to dodatkowo sami wyciągali ją z „własnej” sieci aż dziesięciokrotnie. Pokazuje to jak wielką stratą było odejście do PKS-u Radość młodszego brata grającego w Arsenalu Londyn, Wocjiecha Szczęsnego, Jana, strzegący teraz bramki PKS-u.
Następnym rywalem „Harpagonów” są rezerwy piątej Legionovii i chociaż o remis znów może być ciężko. Po
Niesamowity dreszczowiec przy Kawęczyńskiej. Spotkanie przypominało słynny już z mecz z przed prawie półtorej dekady, kiedy Legia mająca prawie pewne mistrzostwo w krótkim okresie tuż przed końcem straciła dwie bramki. Także i teraz z końcowego sukcesu przyszło cieszyć się gościom.
Ci już po zaledwie dziesięciu minutach przegrywali 2:0, by z kolei w ostatnich 10 minutach spotkania strzelić trzy bramki, zapewniając sobie czwarte z kolei zwycięstwo, dające Parafialnemu KS pozycję wicelidera wspólnie z Wilgą Garwolin. Dwie z bramek zdobył Dominik Dukalski, po jednym trafieniu dołożyli Marcin Skrzyński i Konrad Kryśkiewicz. W weekend „Parafialni” zmierzą się u siebie z Bobrem Tłuszcz. Po tym meczu minie już 1/3 rundy jesiennej. Będzie można zatem już powoli oceniać ich szansę na awans.
Z walki o promocję nie rezygnuje też zeszłoroczny wicemistrz. Piłkarze z Grochowa po wpadce z rezerwami Dolcanu zanotowali trzecią kolejną wygraną. W sobotę zagrają z Legionem i faworyt może być tylko jeden. W spotkaniu derbowym raczej goście nie mają na co liczyć.
Jeśli przegrywa się u siebie takim stosunkiem bramkowym z liderem, to tym bardziej nie ma co liczyć na cud na stadionie trzeciego trzeciego zespołu, jakim po meczu z Gwardzistami jest Józefovia. A to następny rywal Wesołej.Zawodnicy z Wesołej byli lepsi tylko o jedną bramkę od Gwardii, która przegrała z Wilgą też u siebie, ale 0:4. Te dwa zespoły zmierzą się w bez pośrednim pojedynku już za dwa tygodnie. Gwardziści może więc pokuszą o poprawę dorobku punktowego.
Sześć bramek i tylko remis. Legion w obecnym sezonie zanotował wygraną, remis i dwie porażki, ale mimo wszystko ma zaledwie jedną ujemną bramkę. Z dorobkiem 4 pkt zajmuje miejsce w środku tabeli. Taki sam dorobek ma Victoria, ale ma aż pięć bramek na minusie. Legion nie powinien poprawić swojego dorobku w weekend. Powinien się raczej szykować na wysoką wyjazdową porażkę z rozpędzonym Drukarzem. Poprzednie baty 3:0 zebrał na inaugurację z Legionovią II.
Grupa II
Sensacyjny w spół lider będący jednocześnie beniaminkiem tej klasy rozgrywkowej, dopiero w czwartym meczu stracił punkty jak i bramki. Olimpia podobnie jak w poprzedniej grupie, Drukarz, udowadnia, że i w tym sezonie będzie starała się o awans. A była ona zdecydowanie bliżej promocji do IV ligi, niż Drukarz. Olimpijczycy są już trzeci i drugie miejsce ustępują Ożarowiance tylko przez gorszy bilans bramkowy. W sobotę wolscy piłkarze jadą do Perły Złotokłos znajdującej się w środku tabeli. Awans na drugie miejsce o tyle realniejszy, iż Ożarowianka zagra z mocnym u siebie Raszynem, który tez jest w czubie tabeli.
Legioniści odnosząc swoje drugie zwycięstwo zrównali się punktowo z Przyszłością. Z dorobkiem 6 pkt po dwóch fatalnych porażkach z Ożarowianką i Raszynem, zajmują już siódme miejsce. W następnych meczach mogą trochę namieszać. Jeśli Ryś nie dojdzie po siebie po fatalnym meczu z Olimpią, CWKS może pokusić się o kolejną niespodziankę, bo właśnie z nim teraz gra klub z Fortów Bema.