Atmosferę, która wytwarza się w kolejnych dniach trwania Mistrzostw daje się odczuć na każdym kroku. Radość, zabawa, pełno poprzebieranych i wymalowanych osób świętuje pierwsze Mistrzostwa organizowane w Polsce i na Ukrainie. Do zabawy dają się wciągnąć również osoby mało znające się na piłce nożnej. Jedną z takich osób jestem ja, oglądam mecze właśnie dla tej atmosfery jaka wokół nich panuje, by wspólnie bawić się z ludźmi i obserwować ich reakcje.
12.06.2012. prosto po pracy udałam się do centrum, by przejść się wokoło Strefy Kibica na pl. Defilad w Warszawie. Od godziny 16:00 powoli zaczęli zjeżdżać się kibice z Warszawy oraz obcokrajowcy ubrani w swoje barwy narodowe. Wzdłuż ulic Emilii Plater, Al. Jerozolimskich i Marszałkowskiej spotkałam spokojnie schodzących się na mecz kibiców min. z Hiszpanii, Rosji, Portugalii, którzy kupowali biało-czerwone gadżety (czapki, flagi itp.) i malowali sobie twarze. Prawdziwy Kibic musi mieć wymalowane policzki i dobre gardło by głośno krzyczeć dopingując swoją drużynę.
W środku Strefy Kibica trwał już mecz Grecja – Czechy (wyniki 1:2), ale nie wzbudzał on tyle emocji. Kibice oszczędzali siły, czekali na ważniejszy dla Polski mecz Polska-Rosja.
Około godziny 18:00 atmosfera na ulicy przed Strefą Kibica zaczęła się zagęszczać, słychać było wulgarne teksty cyt.: „ raz sierpem, raz młotem… itd” znane z ust młodzieżówki pewnej partii politycznej. Potem zaczęły strzelać petardy i poleciało kilka butelek, musiała interweniować policja. Na szczęście Warszawska Policja była przygotowana na takie incydenty i szybko zatrzymała awanturujące się towarzystwo. W samej Strefie Kibica nie spotkałam się z agresją i nienawiścią, tam panowała czysto karnawałowa atmosfera. Ludzie byli tak przejęci meczem, że nawet nie zauważyli kordonu policji jaki ochraniał wejścia do strefy.
Sam mecz był bardzo pasjonujący, kibice skalali z radości, bo padł pierwszy gol, by za moment ze skrzywioną miną opuścić ręce, bo to był spalony…
Po pierwszej połowie prowadziła Rosja ale w drugiej części, w 57 minuci gry wyrównaliśmy dzięki Kubie Błaszczykowskiemu. Błaszczykowski po kontrze Obraniaka oddał silny strzał lewą nogą! Kibice na pl. Defilad oszaleli ale mecz jeszcze się nie skończył, było parę groźnych sytuacji, które podrywały kibiców z wściekłości. Mimo paru groźnych chwil Polska drużyna dała radę i tak mecz Polska-Rosja zakończył się z wynikiem 1:1.
Pełne emocji starcie dobiegło końca, a spora grupa kibiców została w Strefie Kibica by pobawić się i odreagować. Po meczu imprezę poprowadził Paweł Pawelec a na koniec wystąpił mój ukochany zespół T.Love z Muńkiem na czele. Impreza zakończyła się koło 2:00 w nocy.
Teraz czekamy na najbliższą sobotę 16.06.2012., będzie to kolejny mecz Polskiej Reprezentacji, zagramy z Czechami. A kto wygra ten mecz…?! Ja oczywiście trzymam kciuki za… Biało- Czerwonych!
Do zobaczenia!!