Czasem brakuje może techniki, jednak wszystko nadrabiane jest sercem do gry jajowatą piłką. Najdłużej działającą w Warszawie drużyną są Ladies Frogs, czyli dziewczyny z mocnym charakterem.
W 2010 roku na trening męskiej drużyny Frogs przyszła pierwsza dziewczyna - Ola Brejnak, która z czasem zaczęła namawiać swoje koleżanki do tego sportu. Jedną z zawodniczek, ktora dała się namówić jest obecna kapitan Aneta Bejm " O rugby nie miałam zielonego pojęcia, dopóki jedna z moich znajomych nie wspomniała w trakcie rozmowy o tworzącej się pierwszej warszawskiej drużynie. Z przekory postanowiłam pójść na trening i tak znalazłam się w szeregach Frogs&Co - 2.5 roku temu. Od tamtej pory nie potrafię się po prostu od tego oderwać(śmiech)" - mówi Aneta.
Trenerem zespołu od lutego 2011 roku jest Łukasz Nowosz - zawodnik AZS AWF i były reprezentant Polski. Jak sam mówi praca z kobietami jest trudna, wymaga cierpliwości ale daje dużo satysfakcji. "Trudniej jest zdobyć zaufanie dziewczyn niż mężczyzn, przekonać je do siebie, oraz do tego co się chce by realizowały. Że to jest dla nich dobra a przede wszystkim dla dobra drużyny. Trzeba mieć dużo cierpliwości, bo mylenie stron jest nagminne, no i forma w czasie turnieju bywa zmienna. Dziewczyny potrafią zagrać świetny mecz przeciwko najlepszej ekipie, by za chwilę zagrać bardzo słabo z przeciętną drużyną. Jednak podziwiam je za charakter, bo często mają go więcej niż faceci"- kończy szkoleniowiec.
foto: Leszek Rudnicki
Obecnie Ladies Frogs trenują trzy razy w tygodniu na Skrze.
Panie które chcą spróbować swoich sił w rugby mogą przyjść w poniedziałki lub środy o 19:30 na boisko przy Wawelskiej. Wśród zawodniczek "Żabek" są lub były : ex koszykarki, piłkarki nożne, lekko atletki oraz... tancerki. To właśnie kapitan zespołu Aneta Bejm kiedyś zajmowała się tańcem.
Jak reagują znajomi na tak drastyczne przestawienie kierunku swojej przygody ze sportem?
"Z uwagi na fakt, iż jestem "emerytowaną" tancerką o posturze dość dalekiej od wyobrażeń zawodniczki rugby to "niedowierzanie" jest delikatnym określeniem każdej pierwszej reakcji (śmiech). Natomiast jak to bywa z każdym wyobrażeniem rzeczywistość jest dużo bardziej przyjazna i pokazuje, że każda przekorna i posiadająca charakter dziewczyna może z sukcesem i radością uprawiać ten sport. Przyjaciele i rodzina już przestali zniechęcać mnie do tej aktywności widząc, że stała się moją pasją - myślę, że podobnie reagują bliscy moich Koleżanek widząc i poznając piękno samego sportu i tradycję, która się z nim wiąże. Reakcja mężczyzn różnorodna.(śmiech). Od strachu po śmiech, ale po zobaczeniu nas w akcji najczęściej pojawia się szacunek i o to w tym chodzi - poza boiskiem nie przepychamy przecież ludzi w metrze (śmiech)" - kończy kapitan.
foto: Leszek Rudnicki
W trwającym sezonie, na półmetku rozgrywek, po trzech turniejach kobiecego Rugby 7, Ladies Frogs zajmują piąte miejsce na osiem zespołów. Ciężko będzie powtórzyć sukces z ubiegłego roku, kiedy debiutujące w rozgrywkach dziewczyny zdobyły srebrny medal. Niestety teraz mają kilka problemów z którymi muszą walczyć nie tylko na boisku.
Foto: Aneta Bejm
Rugby kobiet istnieje w Polsce od około 10 lat, na szczeblu centralnym gra w ten sport około stu zawodniczek. Główne ośrodki to Trójmiasto a zwłaszcza Ladies Lechia Gdańsk. Powstają jednak nowe ośrodki. W stolicy jest jeszcze jedna drużyna rugby kobiet - Syrenki Warszawa, która powstała w marcu tego roku. Pozostaje liczyć na rozwój tego klubu oraz całego sportu i kiedyś "jajowate" derby Pań.
Autor, Robert Zakrzewski, prowadzi blog o warszawskim sporcie.