Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2013.05.15 g. 12:05

Kondycja sportu powszechnego na Mazowszu

Jak wygląda sytuacja i jakie problemy są związane ze sportem na Mazowszu? Zastanawiali się nad tym uczestnicy Mazowieckiego Kongresu Sportu Powszechnego, który odbył się 13 V 2013 r. w Legionowie.

Do Hali Arena przyjechali działacze samorządowi i sportowi oraz przedstawiciele ośrodków sportowych i szkół.

 

Spotkanie było okazją do zaprezentowania osiągnięć województwa mazowieckiego oraz problemów występujących w sporcie.

 

Chyba największy szok wywołała informacja Minister Sportu i Turystyki, pani Joanny Muchy, że - według ostatnich badań, prowadzonych w USA – pokolenie dzisiejszych dziesięciolatków jest pierwszym w dziejach świata pokoleniem, które będzie żyło krócej od swoich rodziców! Przyczyniają się do tego dwa czynniki: OTYŁOŚĆ i BRAK RUCHU (podkreślenie moje – R.S.).

 

Mazowiecki Kongres Sportu Powszechnego w Legionowie 2013 r.

 

fot. UM Legionowo
pochodzi ze strony www.legio24.pl

 

Jeśli, jak twierdzą niektórzy, problem na razie dotyczy tylko amerykańskich dzieci, to jestem pewien, że wkrótce dotrze do Polski. Wystarczy spojrzeć, jak niewiele dzieci wykonuje jakiekolwiek ćwiczenia fizyczne przy jednoczesnym doskonałym opanowaniu komputerów i różnego rodzaju gier nie wymagających większego ruchu. Jeśli dodać do tego częste korzystanie z fast foodów (bo „szkoda czasu” na normalne jedzenie) i postępującą za tym coraz większą otyłość sporej części dzieci, to zrozumiemy, że jest to również polski problem.

 

Nakłada się na to duża ilość zwolnień lekarskich i rodzicielskich z lekcji wychowania fizycznego: od około 20 procent w szkołach podstawowych, poprzez ponad dwadzieścia w szkołach gimnazjalnych, aż do ponad trzydziestu procent  w szkołach ponadgimnazjalnych! Najbardziej kuriozalna treść zwolnienia napisanego przez rodziców brzmiała: „Proszę o zwolnienie….. /imię i nazwisko dziecka/ z lekcji WF, bo poci się”. Większość zwalnianych – to dziewczęta. Co ciekawe, tu też technika daje o sobie znać: część dziewcząt tłumaczy, że nie ćwiczy, bo obawia się nagrania ich za pomocą np. telefonu komórkowego i opublikowania w internecie. Cóż, symptom współczesnych czasów. Mało tego! Roszczeniowość rodziców dotarła i do sportu powszechnego. Kiedy z sali padł pomysł, żeby – wzorem Anglii – wprowadzić obowiązkowe biegi dla dzieci, pani minister odpowiedziała, że taka propozycja była, ale rodzice natychmiast domagali się ubezpieczenia takich  przedsięwzięć.

 

W ciągu ostatnich dwudziestu lat dzieci utraciły połowę indywidualnych możliwości sportowych, na przykład znacznie krócej skaczą w dal czy przez mniejszą ilość sekund utrzymują się w zwisie na drążku. Około dziewięćdziesięciu procent z nich ma wady postawy. Zmniejszające się siły młodych ludzi potwierdziła, podczas dyskusji, między innymi Katarzyna Dydek – znakomita ongiś koszykarka: kiedy podczas jednego z treningów z młodymi dziewczętami zastosowała metody treningowe, jakie stosowano wobec niej, następnego dnia na trening … przyszła jedna osoba, gdyż pozostałe zawodniczki „odchorowały” trening.

 

Brakuje mechanizmów „wyławiania” talentów. Nie mogą temu służyć lekcje wychowania fizycznego, które powinny dawać szansę na uczestnictwo wszystkim dzieciom – zarówno tym najbardziej sprawnym, jak i tym, którzy są słabsi lub odnieśli jakąś drobną, przejściową, kontuzję.

 

Dyrekcje niektórych szkół nie wpuszczają na swój teren przedstawicieli klubów sportowych, gdyż na przykład już współpracują z innym klubem. Czyżby zapominano tam, że zdrowa konkurencja jest motorem postępu? Organizacja klas sportowych też nie zawsze trafia na podatny grunt.

 

Dużo kontrowersji wywołała kwestia prowadzenia lekcji wychowania fizycznego w klasach I – III szkoły podstawowej. Narzekano, że prowadzące je „panie w szpilkach” nie mają odpowiedniego przygotowania. Jeden z dyrektorów szkół wprowadził do klas początkowych w swojej szkole wuefistów i stwierdził, że po przejściu do czwartej klasy dzieci były znacznie sprawniejsze. Okazuje się jednak, że nauczyciele nauczania początkowego studiują między innymi metodykę wychowania fizycznego. Ponadto prowadzone przez jedną z akademii wychowania fizycznego badania wykazały, że większą korzyść może przynieść doszkalanie nauczycieli klas początkowych, niż wprowadzanie do tych klas dodatkowych nauczycieli.

 

Ale nie tylko problemy związane ze sportem szkolnym zajmowały uczestników Kongresu.

 

Marszałek Województwa Mazowieckiego, Adam Struzik, przedstawił zadania województwa w zakresie kultury fizycznej. W latach 2001 – 2013 rozpoczęto 551 inwestycji, z czego do grudnia 2012 r. zakończono 472. Na 254 „orliki” wydano niemal 68 mln zł (ponadto trzy powstały ze środków gmin). Spośród 314 mazowieckich gmin jedynie (niektórzy mówią, że aż!) 21 nie posiada pełnowymiarowej sali gimnastycznej. Od 1999 roku Samorząd Województwa przeznaczył na dotacje ponad 84 mln zł, które zostały rozdysponowane na podstawie prawie 2,5 tysiąca umów. Rekordowy był rok 2008,   w którym przeznaczono na dotacje niemal 10,8 mln zł. Okazuje się, że – mimo kryzysu i wielkiego „janosikowego” (o czym pan marszałek dyskretnie nie wspomniał) – ostatnie lata nie należą do najgorszych pod tym względem. Nie zawsze zaangażowanie finansowe można przełożyć na wyniki sportowe, ale warto pochwalić się, że jeszcze w 1999 roku województwo mazowieckie było na drugim miejscu we współzawodnictwie dzieci i młodzieży, ale od roku dwutysięcznego nie oddaje prowadzenia w tej stawce.

 

Marszałek Struzik podkreślił bardzo dobrą współpracę samorządów różnego szczebla. Potwierdził to Prezydent Legionowa, Roman Smogorzewski. Przypomniał on, że jeszcze niedawno miasto było „sypialnią” Warszawy, zaś większość mieszkańców stanowią ludzie, których rodziny przybyły tu w latach 1975-85. W myśl hasła „Legionowo porusza” sport jest jednym z elementów integracji mieszkańców. Warto odnotować, że w 2012 roku dotacje dla klubów wyniosły prawie 1,9 mln zł. Jednak nie wszystkie samorządy są tak bogate. Jeden z wójtów stwierdził, że kwota wydana na dotacje w Legionowie jest wyższa od całego budżetu jego gminy.

 

Podczas dyskusji wiele miejsca zajmowała kwestia sponsoringu. Wszystko wskazuje na to, że w obecnej sytuacji gospodarczej nie ma szans na uzyskiwanie ulg z tego tytułu, niemniej Ministerstwo Sportu i Turystyki przygotowuje projekt stosownej ustawy.

 

Padały również propozycje włączenia dyscyplin nieolimpijskich do systemu finansowania sportu czy stworzenia Narodowego Programu Sportu Powszechnego. Poseł Zbigniew Pacelt, ongiś świetny pięcioboista, zwrócił uwagę, że od 1988 roku w Polsce było osiemnastu ministrów sportu, a większość z nich rozpoczynała swoje urzędowanie od ustalania nowych priorytetów. Nie dość, że bywali oni bardzo krótko ministrami, to brakowało ciągłości programowej. Zwrócił również uwagę, że obecnie pod auspicjami ministerstwa realizowanych jest 20 programów, co znacznie utrudnia ich koordynację.

 

Wielu działaczy sportowych podkreśla, że każda złotówka wydana na sport czy organizację zdrowego stylu życia – to co najmniej złotówka zaoszczędzona na leczenie. Niektórzy twierdzą, że jest to wręcz krotność kwoty wydanej na sport powszechny. Stąd bardzo istotne jest organizowanie zajęć sportowych nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale również dla seniorów. Dlatego zdziwienie budzi fakt, że jedynie 6-12 procent dorosłych Polaków uprawia jakiś sport, zaś niemal połowa, bo 49 procent, w ogóle nie uprawia jakichkolwiek ćwiczeń fizycznych. Widać tu sprzężenie zwrotne: ludzie – jako osoby dorosłe – robią to, co im sprawiało radość w dzieciństwie i uciekają od tego, co wówczas sprawiało im przykrość. Co ważne, swoje pozytywne bądź negatywne doświadczenia przekazują swoim dzieciom czy wnukom. Nie bez kozery mistrz Europy w biegu na 400 metrów przez płotki z 1998 r., znany między innymi z radiowej „Trójki” popularyzator biegów, Paweł Januszewski powiedział, że już nie brakuje infrastruktury sportowej, lecz potencjału w ludziach.

 

Dużą nadzieję budzą ci młodzi ludzie, którzy potrafią łączyć sport z nauką. Na przykład podczas ubiegłorocznego wręczania nagród pod nazwą „Orły Targówka” okazało się, że wielu piątkowych czy wręcz szóstkowych uczniów jest jednocześnie aktywnymi sportowcami i tu również osiągają świetne wyniki.

 

Wielkie znaczenie w uświadamianiu społeczeństwa mają media. Prezydent Legionowa powiedział, że w tym czasie, kiedy w jednej ze stacji telewizyjnych emitowano program „…. na lodzie”, lodowiska w powiecie odnotowały trzykrotny wzrost frekwencji.

 

Mazowieckie spotkanie było ostatnim z wojewódzkich kongresów sportu powszechnego. Pani minister zapowiedziała jeszcze jedno spotkanie: w Warszawie, która pod wieloma względami jest specyficzna. Miejmy nadzieję, że do warszawskiego spotkania dojdzie, zanim … miłościwie zapanuje nam dziewiętnasty minister sportu. Życzę tego Pani Minister z całego serca!

 

Autor jest Prezesem Uczniowskiego Klubu SportowegoZdrowy Targówek



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy