„Zamknijcie drzwi od kaplicy
I stańcie dokoła trumny
żadnej lampy żadnej świecy
W oknach zawieście całuny.
Niech księżyca jasność blada
Szczelinami Tu nie wpada.
Tylko żwawo, tylko śmiało”….
Dnia 02.11.2012r „Wetlina” zaprasza na słowiańskie celebrowania Dziadów.
Teatru Ognia Circus Maximus
Jest to impreza przebierana - pomysły, idee dowolne - preferowane strachy, upiory oraz wszystko co tradycyjnie kojarzy się Wam z tym świętem :)
Konkurs:
Każdy z zaproszonych gości proszony jest o zrobienie świecznika :) co by każdy stolik wyglądał inaczej. Każdy, kto takie cudo zrobi - dostaje na wejściu pysznego drinka w kolorze czerwieni soczystej oczywiście :).
Trochę historii:
Dziady - to nazwa obrzędu ludowego, którego zasadniczym celem było nawiązanie kontaktu z duszami zmarłych i pozyskanie ich przychylności.
Dziady obchodzono dwa razy w roku – wiosną, obchodzono w okolicach 2-V, a jesienią w dzień Zaduszek.
Obrządek ten wywodził się z wierzeń i praktyk pogańskich dlatego był zakazany przez Kościół Katolicki. Ludzie ze wsi zbierali się więc na tę uroczystość potajemnie, w nocy. Dziady odprawiano w małych wiejskich kościołach, na cmentarzach, w miejscach ukrytych przed okiem przeciętnego człowieka.
Obrządek polegał na tym, że ludzie z okolicznych wiosek przynosili ze sobą różne pokarmy, napoje, np. miód, kaszę, jajka, mogły być też owoce. Zestawiono je jak na ucztę a wkoło siadali uczestnicy, paliło się kilka świec, które oświetlały drogę do domu wędrującym duszom - by mogły spędzić tę noc wśród bliskich. Jeden spośród obecnych, przeważnie najstarszy, bogobojny starzec z długą siwą brodą, pełnił rolę Guślarza.
Guślarz przyzywał duchy specjalnymi, tajemniczymi zaklęciami. Na to wezwanie pojawiały się one i zwracały do swoich bliskich, obecnych na uroczystości. Wszyscy je widzieli. Jedne duchy były mniej, a inne dokładniej widoczne. Były to duchy czyśćcowe, które z jakiś powodów nie mogły dostać się do nieba i błądziły nieszczęśliwie między ziemią a rajem. Guślarz pytał je, czego im potrzeba i dawał im to, co chciały z biesiadnego stołu.
Wszyscy obecni jak chór powtarzali zgodnie i z przejęciem niektóre słowa za Guślarzem i od czasu do czasu powtarzali jak refren:
"Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?"
Ich głosy podobne były do szmeru wiatru. Ani słowem nie odzywali się do siebie. Byli przejęci niesamowitą atmosferą obrzędu i słowami wypowiadanymi przez pojawiające się kolejno duchy.
Gdy potrzeby jednej wywołanej duszy zostały zaspokojone, Guślarz mówił:
"Nie chciałaś jadła, napoju,
Zostawże nas w spokoju.
A kysz, a kysz!"
Na to zawołanie duch znikł.
Do dzisiaj w niektórych regionach Polski, na Białorusi, Ukrainie i części Rosji kultywowane jest wynoszenie symbolicznego jadła w dwójniakach na groby zmarłych.
Tradycja stawiania zniczy nagrobnych ostała się jako symbol rozpalonych ognisk na rozstajach wsi wskazując wędrującym duszom drogę do domu. Ogień mógł również uniemożliwić wyjście na świat upiorom – duszom ludzi zmarłych nagłą śmiercią, między innymi w tym celu rozpalano go na opuszczonej mogile.
Impreza „Dziady” to nie tylko celebrowanie obrzędów, to przede wszystkim zabawa z poszanowaniem słowiańskiej tradycji.
Tego dnia w Wetlinie świętować będziemy również siódme urodziny Teatru Ognia Circus Maximus - więc czeka na Was - Świetlista Niespodzianka !!!
Zapraszamy serdecznie!!!
Materiały informacyjne: „Didi” Dorota Sudoł