Do 15 września w monitorach zamontowanych w autobusach Spółki MZA emitowane będą spoty ostrzegające przed kieszonkowcami i informujące, jak się przed nimi uchronić.
To element kampanii „Nie daj się złowić w sezonie”, organizowanej wspólnie z Komendą Stołeczna Policji, Zarządem Transportu Miejskiego oraz innymi stołecznymi przewoźnikami.
Nasza Spółka udostępniła na potrzeby kampanii monitory LCD w 70 nowych autobusach MAN Lions City z Oddziału R-4 Stalowa. Trzeba ocenić, że komunikaty te spotkały się z dużym zainteresowaniem pasażerów.
Ale nie był to jedyny element tej pożytecznej kampanii społecznej. W pojazdach Spółki pojawili się wywiadowcy Komendy Stołecznej Policji, którzy zwracali uwagę niefrasobliwym pasażerom na to, by nie nosili wartościowych rzeczy (dokumentów, portfeli) na widoku. Pojawiły się tez plakaty, informujące jak „nie dać się złowić”, a w mediach – artykuły o kampanii.
Jakie są efekty tej akcji – jeszcze za wcześnie oceniać. Ale warto przyswoić sobie kilka podstawowych zasad, które zawsze się przydadzą każdemu – także kierowcom, bo przecież czasem nawet kierowcy są pasażerami.
- NIGDY nie należy nosić portfela w tylnej kieszeni spodni – wyciągnięcie go przez złodzieja to kwestia sekundy.
- Warto mieć osobno dokumenty i osobno pieniądze – w razie kradzieży stracimy „tylko” część dobytku.
- Wybierając grubszą gotówkę z banku miejmy oczy dookoła głowy – sprawdźmy, czy ktoś nas nie obserwuje. Rozważmy, czy nie lepiej wziąć taksówkę, zamiast ryzykować jazdę w tłoku.
- NIGDY nie zasypiajmy w środkach komunikacji miejskiej. Gdy zdarzy się wracać „po imprezie” przejazd taksówką będzie bezpieczniejszy, niż ryzykowanie jazdy np. pociągiem podmiejskim.
- W czasie wsiadania do pojazdu uważajmy na „sztuczny tłok”, który wywołują kieszonkowcy. Sygnałem alarmowym powinna być sytuacja, gdy czujemy, że ktoś na nas napiera, popycha itp. Lepiej wtedy poczekać na następny pojazd.
- Wyjeżdżając na wakacje, zadbajmy nie tylko o to, by nam nie zwiędły kwiatki w mieszkaniu, ale też o zamki – zamknijmy drzwi dokładnie, poprośmy sąsiadów, by mieli baczenie na nasze mieszkanie. Dobry sąsiad to najlepszy alarm.
Artykuł pochodzi z sierpniowego pisma Klakson wydawanego w warszawskich Miejskich Zakładach Autobusowych.