Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Bezpieczeństwo

2007.03.24 g. 01:57

Niebezpieczny wypadek - przestroga!

Rondo Jazdy Polskiej
Respektuj sygnalizację świetlną! Ogranicz prędkość!

 

W niedalekiej odległości od siebie, w tym samym czasie zdarzyły się dwa wypadki.

Jeden na skrzyżowaniu Puławskiej z Goworka drugi na Rondzie jazdy Polskiej.

 

 

W pierwszym, stłuczce jakie często zdarzają się w tej okolicy (pisałem o ucieczce azjatyckich obcokrajowców) Na uwagę i pochwałę zasługuje zachowanie policjanta.
Trudno określić czy był to nie umundurowany policjant na służbie poruszający się nie oznakowanym radiowozem, czy policjant po służbie w prywatnym pojeździe.
Jednak zatrzymał się, założył policyjną, odblaskową kamizelkę i z lizakiem w ręku zajął się bezpieczeństwem ruchu drogowego.
Cenna inicjatywa.

 

Drugi wypadek był o wiele groźniejszy.
Kolizji uległy dwa pojazdy. Volvo i Toyota.
Z relacji kierowcy Volva wynikało, że kiedy ruszył z ronda w kierunku zjazdu na Trasę Łazienkowską w stronę Wisły uzyskawszy zielone światło uderzył w Toyotę, która niespodziewanie pojawiła się przed nim.
Czy tak było rzeczywiście ustalą biegli.

 

Zdjęcia załączone poniżej, choć zrobione telefonem komórkowym, pokazują, że każdy kierowca powinien pamiętać o prawach fizyki i zasadzie ograniczonego zaufania.

 

W Toyocie jechały dwie osoby. Mężczyzna za kierownicą i kobieta.
Nieszczęśliwie pasażerka została odwieziona do szpitala.
Miejmy nadzieję, że poza szokiem i niewielkimi obrażeniami niewiele więcej jej się przydarzyło.
Jest nadzieja, że pasy bezpieczeństwa w tym przypadku spełniły swą rolę.
Rozmawiałem z Oficerem Dyżurnym KSP około godziny 22:00. Dowiedziałem się, że odwieziona do szpitala poszkodowana, czuje się nienajgorzej i narzeka jedynie na ogólne bóle. Życzmy jej zdrowia.

 

Jaki jest związek pomiędzy tymi dwoma wypadkami?
Otóż w pierwszym policjant zadbał o bezpieczeństwo w miejscu zdarzenia a w drugim policjant brał udział w zdarzeniu.
Okazało się bowiem, że kierujący Toyotą to funkcjonariusz policji.
Na miejscu wypadku szybko pojawiło się bardzo dużo policjantów tak w mundurach jak i po cywilnemu.

 

Żal mi było osamotnionego kierowcy Volva.
Niestety nie miał świadków zdarzenia. Ktoś kto to widział nie miał ochoty czekać na policję, bał się (być może) składać zeznania, ciągania po sądach.

Szkoda, bo świadkowie takich zdarzeń są ważni i bardzo pomagaja ustalić fakty jakie miały miejsce.

 

Być może to wydarzenie zarejestrowały jakieś kamery.
Nie zauważyłem kamer monitoringu na tym rondzie, kamer, które pozwoliłyby ustalić szybko przebieg zdarzenia.

 

Jednak na pewno ktoś to widział. Warto więc pomóc policji w ustaleniu faktów.


Niech to wydarzenie, a właściwie wydarzenia będą przestrogą dla wszystkich kierowców jeżdżących w Warszawie.

 

Jeździ się tu ostro, każdemu się spieszy, jesteśmy nerwowi.
Co nie znaczy, że zwalnia to kierowców od myślenia.
Nie zezwala na lekceważenie sygnalizacji świetlnej, nie zwalnia z używania kierunkowskazów na długo przed wykonaniem manewru, nie pozwala na przejeżdżanie linii ciągłej by szybciej znaleźć się na drodze, która pozwoli ominąć skrzyżowanie.

 

Pamiętajmy, że nie jesteśmy mistrzami kierownicy
I o tym, że nie wszyscy jeżdżą myśląc o tym, co robią.

 

 

Dzisiaj (sobota, 24 marca)  otrzymałem zdjęcia od Krzysia Lipnika, który był tam chwilę przede mną.  Szkoda, że nie w momencie zdarzenia.

Dzięki Krzysztof.

 



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy