Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Bezpieczeństwo

2007.04.10 g. 12:40

Pożary na Cmentarzu Bródnowskim

Jedzie, jedzie straż ogniowa…
Ktoś zaprószył ogień w kontenerach na śmieci ustawionych na Cmentarzu Bródnowskim.

Zarząd Cmentarza Bródnowskiego postanowił wreszcie ucywilizować gospodarkę odpadami na terenie tej jednej z największych warszawskich nekropolii.
Pojawiło się tam około 200 zielonych kontenerów na śmieci.
To tam właśnie odwiedzający groby swych blich, mają wrzucać uprzątnięte stare zwiędłe kwiaty, przesuszone wiązanki, stare wkłady do zniczy oraz inne śmieci.

 

 

 

Oj zazielenił się Cmentarz Bródnowski, mimo iż to dopiero zimny początek wiosny.
Cmentarz wybuchnął zielenią kontenerów, które pojawiły się w nie tylko w głównych alejach.

 

Każdy kontener ma wyraźne nalepki ostrzegające przed spalaniem wypełniających go śmieci.

 

 

Jednak nie jest to tylko nieoczekiwany wybuch zieleni. Kontenery wybuchają również nieoczekiwanymi pożarami.

 

Taki właśnie pożar zorganizował się w Niedzielę Wielkanocną i nie chciał się ugasić metodami nieprofesjonalnymi.
Polewanie wodą z pobliskiego ujęcia, czerpaną za pomocą naczynek dostępnych za pobliskimi nagrobkami, nie zdusiło zarzewia ognia.
Szkoda, że nikt z przechodzących osób nie wyraził zainteresowania by pomóc, choć wykazywali duże zainteresowanie buchającym dymem i ogniem.
W wyniku bezskutecznej, choć spontanicznej akcji gaśniczej trzeba było jednak zadzwonić po profesjonalne posiłki.

 

Strażak Dyżurny, ukryty za numerem 998, zgłoszenie przyjął i nie pozostało nic innego jak czekać na chłopaków-strażaków.

 

Przyzwyczajenie pozwoliło spokojnie czekać 5 minut (do takiego maksymalnego czasu oczekiwania przyzwyczajają warszawscy strażacy) jednak po tym czasie niepokój każe wyruszyć na ich poszukiwania.
Telefonować nie trzeba, bo zazwyczaj są gdzieś w pobliżu.

 

No i oczywiście byli!
Gasili inny zielony kontener przy głównej cmentarnej alei.
Cóż za imponujący wynik i oszczędność. Dwa ugaszone pożary za jednym wyjazdem!

 

Zdziwieniem natomiast, mógł być tyko brak zdziwienia ze strony strażaków z Jednostki Pożarniczo - Gaśniczej nr 1 (tej przy EC Żerań).
Otóż to nie pierwszy taki pożar na cmentarzu. Zdarzały się wyjazdy do gaszenia kup śmieciowych, kiedy nie było jeszcze kontenerów. Strażacy strapieni byli tylko tym, że nie za bardzo dysponują mniejszym pojazdem, który łatwiej może kluczyć wąskimi alejkami cmentarnymi. Ale często potrzebny jest wóz zapewniający dostęp do większej ilości wody czy środków gaśniczych.
Wóz strażacki jakim przyjechali strażacy to GBA 2,5/30/2,5 Renault Midlum 4x4 - Średni samochód ratowniczo gaśniczy ze zbiornikiem na wodę o pojemności 2500 litrów i zbiornikiem na środek pianotwórczy o pojemności 250 litrów oraz z autopompą o wydajności 3000 litrów na minutę. (więcej o wyposażeniu JPG-1)

 

Ale wracając do tych wbrew pozorom, niegroźnym pożarom.
Wbrew pozorom niegroźnym, gdyż kontenery, stojąc przy drzewach mogą spowodować pożar drzewostanu na cmentarzu, a przy większym wietrze przenieść ogień nawet na obiekty znajdujące się w pobliżu cmentarnego muru.
O bezpieczeństwie drewnianego, zabytkowego kościółka już nie wspomnę.

 

Czy zaprószenia mogą być powodowane li tylko głupotą i nieostrożnością ludzi, którzy wrzucają do kontenerów, niewygaszone znicze czy niedopałki papierosów?
Być może tak a być może nie.
Martwić może możliwość nieodpowiedzialna i źle pojętej chęci oszczędności.
Przecież każdorazowy wywóz pełnego kontenera kosztuje. A 200?

Miejmy nadzieję, że statystyka wyjazdów JGP nr 1 na cmentarz będzie bliska zeru.

(i w inne miejsca)



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy