Zebrane wówczas materiały dowodowe pozwoliły na postawienie zarzutów 688 osobom, w większości udziału w zbiegowisku o charakterze chuligańskim. Decyzją prokuratury wobec 454 zastosowano tzw. "zakaz stadionowy", a 372 osoby są pod policyjnym dozorem. 235 zatrzymanych poddało się dobrowolnie karze.
Przebieg policyjnej interwencji jest od kilku dni komentowany przez wiele osób w mediach i na forach internetowych. Niestety wiele tych komentarzy jest pisanych w oparciu o hipotezy, nie zaś fakty.
Interwencja policyjna miała miejsce dopiero przed stadionem "Polonii", kiedy to pierwsze kamienie i zapalone race poleciały ze zgromadzonego tam tłumu w kierunku policjantów i przypadkowych osób, kiedy to, na stojące na czerwonym świetle na ul. Konwiktorskiej samochody prywatne wskakiwali kolejni pseudiokibice. Zgromadzeni próbowali też sforsować bramę stadionu, aby wedrzeć się do środka. Część z nich miała zamaskowane twarze. Takie zachowania nie mogą być tolerowane przez policję i nie będzie na nie przyzwolenia, stąd decyzja o podjęciu interwencji.
W żadnym wypadku nie można było dopuścić do tego, by pseudokibice dotarli pomiędzy zabudowania, na warszawską Starówkę, z obawy na skutki takiego posunięcia. Kibiców zepchnięto w stronę Wisłostrady. Niestety nie wszyscy podporządkowywali się poleceniom funkcjonariuszy.
Wobec najbardziej agresywnych osób użyto siły fizycznej i gazu.
Grupy pseudokibioców otoczono kordonem policyjnym, a potem przewieziono do jednostek policji garnizonu stołecznego. Tam przesłuchani zostali przez policjantów i prokuratorów.
Przy zatrzymanych pseudokibicach zabezpieczono około:
Te ostatnie zostały zdjęte w celu utrudnienia identyfikacji.
Ostatnio opublikowane na łamach gazet artykuły sugerują przekroczenie uprawnień przez zarówno policjantów przeprowadzających interwencję, jak i policjantów przeprowadzających czynności w jednostkach policji. Niestety, jak do tej pory, nie ma faktów, które potwierdzałyby te informacje. Podawane są różne przykłady niewłaściwych zachowań funkcjonariuszy, które z pewnością powinny zostać drobiazgowo wyjaśnione. Zarówno Policji, jak i prawdziwym kibicom zależy na dokładnym zbadaniu każdej takiej informacji, w celu oddzielenia prawdy od kłamstw.
Dlatego też komendant stołeczny Policji polecił przeprowadzić szczegółową wewnątrzpolicyjną kontrolę postępowań związanych z zatrzymaniem pseudokibiców.
Postępowanie to zostało objęte nadzorem przez Biuro Kontroli Komendy Głównej Policji. Funkcjonariusze mają teraz za zadanie sprawdzić, na ile stawiane w mediach zarzuty są wiarygodne i prawdziwe. Jeżeli rzeczywiście gdziekolwiek przekroczono uprawnienia, sytuacja taka jest nie do zaakceptowania.
Chcąc wyjaśnić rozpowszechniane ostatnio informacje zwracamy się do wszystkich tych, którzy mają zdjęcia, nagrania, bądź inne materiały świadczące o niewłaściwym zachowaniu policjantów o kontakt z Wydziałem Kontroli KSP:
Jednocześnie, widząc zainteresowanie tym tematem Rzecznika Praw Obywatelskich i Fundacji Helsińskiej - komendant stołeczny Policji zwrócił się do obu tych podmiotów z propozycją zaangażowania się w obiektywne wyjaśnienie całej tej sytuacji, oferując pełen dostęp do informacji będących w posiadaniu KSP.
Wszystkim nam powinno zależeć na tym, by prawdziwych kibiców oddzielić od chuliganów stadionowych. Policji zależy bardzo, by ta sytuacja nie pozostawiała jakiegokolwiek cienia wątpliwości, co do postępowania policjantów.