Policjanci z komisariatu rzecznego wracali z Góry Kalwarii, z akcji skierowanej przeciwko kłusownikom. Gdy jechali ulicą Czerniakowską, ich nieoznakowanego peugeota minął z dużą prędkością opel astra. Kierowca pędzącego samochodu nie stosował się do podstawowych przepisów ruchu drogowego.
W terenie zabudowanym jechał ponad 140 km/h zmieniając pasy pomiędzy innymi użytkownikami drogi, nie używając kierunkowskazów. Taka jazda mogła skończyć
się tragicznie.
Funkcjonariusze ruszyli w pościg.
Prowadzący opla mężczyzna nie reagował jednak na sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące mu zatrzymanie pojazdu. Samochód nadal przyspieszał. Na wysokości mostu Siekierkowskiego uciekający mężczyzna omal nie spowodował wypadku, przejeżdżając przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Kierowca pędził dalej w kierunku Pragi.
Policjanci dogonili go na moście, gdzie bezpiecznie udało się zatrzymać samochód. Powód ucieczki i niebezpiecznej jazdy znany był już po chwili.
Kierowca opla - Piotr K. dosłownie wypadł z samochodu.
Mężczyzna nie mógł utrzymać się na nogach. Jak się okazało we krwi miał prawie 2 promile alkoholu.
Policjanci ustalili, że 19-latek był na przepustce z wojska, gdzie służył od dwóch miesięcy.
Mężczyzna nie posiadał uprawnień do prowadzenia samochodów, mimo to postanowił odwiedzić swoją dziewczynę w Mińsku Mazowieckim. W podróż zabrał swojego kolegę. Kierowcę przekazano Żandarmerii Wojskowej.
Za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu Piotr K. odpowie przed Sądem Wojskowym.
Warto zajrzeć też na stronę komisariatu policji rzecznej w Warszawie