Prezydent Warszawy pani Hanna Gronkiewicz-Waltz
i Komendat Miejski PSP bryg. Mariusz Wejdelek
Nasz wał dzielnie zniósł obie wysokie fale, spisał się pięknie.
Po prostu Warszawa nie pęka!
A wałów w Warszawie mamy 67 km.
Uciążliwą konsekwencją zalań terenów przed Wałem Zawadowskim i starorzecza Wisły jest niesłychana plaga komarów na tych terenach.
Pracujący tam strażacy muszą używać specjalnych masek by uniknąć wdychania owadów.
Pani Prezydent przyznała się dziennikarzom, że sama w trakcie rekonesansu jaki odbyła na tych terenach, nie uniknęła połknięcia komara.
Przede wszystkim w trosce o zdrowie okolicznych mieszkańców zostały podjęte decyzje i przesunięte środki w wysokości 100 000 zł, na natychmiastowe wykonanie oprysków przeciw tej pladze.
Cały czas trwa szacownie kosztów akcji przeciwpowodziowych.
Urząd miasta dokupił do posiadanych około 200 000 worków, płacąc po 80 gr. Za worek (zakup hurtowy).
Na potrzeby Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Warszawie zakupiono również 8 wydajnych pomp elektrycznych za około 100 000 zł, które pompują co najmniej 100 m3 cieczy na godzinę.
Pompy takie, jak powiedział Komendant Miejski PSP pan bryg. Mariusz Wejdelek, służą do wypompowywania wody z zalanych pomieszczeń w obiektach takich jak np. szpitale, gdzie nie można użyć motopomp spalinowych ze względu na bezpieczeństwo zatrucia ludzi spalinami.
Ponieważ od 1 stycznia 2010 zlikwidowany został Powiatowy Fundusz Ochrony Środowiska, Urząd Miasta przeznaczył 300 milionów złotych na konserwację wałów i zabezpieczenia przeciwpowodziowe.
Do sytuacji takich jakie miały miejsce w Warszawie w maju i czerwcu Urząd Miasta ze służbami wojewody, z którymi to współpraca układała się nad wyraz dobrze, przygotowywał się już od zeszłego roku.
Wtedy to pani Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz po patrolu odbytym wspólnie z policjantami z Komisariatu Rzecznego Policji w Warszawie i służbami kryzysowymi, dokonała oceny sytuacji i podjęto czynności przygotowawcze.
Woda opada, jednak apeluje się, by nie zabierać worków z umocnień.
Takie działanie nie będzie traktowane jak zwykła kradzież a powodowanie zagrożenia dla życia i mienia, za co grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Podsumowując, pani Prezydent powiedziała, że to iż Wisła nie zalała Warszawy jest wynikiem dobrej współpracy miejskich służb kryzysowych oraz odpowiednich służb wojewody.
Urząd Miasta będzie dążył do wyegzekwowania umowy z miastem Konstancin w sprawie konserwacji i utrzymania Wału Zawadowskiego, gdzie spore opóźnienia w zabezpieczeniach wynikały m.in. z protestów składanych przez organizacje ekologiczne.
Kolejnymi pracami jakie nas czekają to podniesienie wału na długości Wybrzeża Helskiego.
Podwyższone w 2001 roku wały w Białołęce zdały egzamin znakomicie.