Ludzie demolują dosłownie wszystko. Na porządku dziennym są zniszczenia okien, czy foteli. Wandale dobierają się nawet do, wydawać by się mogło, niezniszczalnych kasowników. Urządzenia są uszkadzane, a czasem nawet zupełnie znikają z pojazdów.
Ogromnym problemem jest także graffiti i wszędobylskie w komunikacji miejskiej wlepki. Kolejny milion złotych straty to akty wandalizmu na przystankach, o których tydzień temu pisaliśmy na naszej stronie. Niszczone są słupki, rozkłady jazdy, szyby, czy ławeczki.
Jak twierdzi ZTM, za sumę, za kwotę którą pochłonęło sprzątanie po chuliganach, można by było zakupić kilka nowoczesnych autobusów, tramwajów lub przeprowadzić generalny remont kilku składów Szybkiej Kolei Miejskiej.
Statystyki Komendy Stołecznej Policji nie napawają dumą. Tylko w ubiegłym roku w środkach komunikacji miejskiej dokonano 3700 przestępstw o charakterze kryminalnym, co daje średnią 10 takich zdarzeń na dobę! Najczęściej są to kradzieże kieszonkowe, ale także bójki, pobicia, rozboje, fałszerstwo dokumentów i niszczenie mienia.
Prawie półtora tysiąca wykroczeń w pojazdach odnotowała z kolei Straż Miejska. Pasażerowie dewastowali przystanki i środki komunikacji, zaśmiecali pojazdy oraz zakłócali porządek w trakcie podróży.
Od początku czerwca trwa kampania społeczna „Powiadom! Nie toleruj!”. Akcja ma na celu ograniczenie ilości podobnych zdarzeń w przyszłości. Organizatorzy mają zamiar osiągnąć to poprzez zachęcenie mieszkańców stolicy do szybkiego informowania odpowiednich służb o chuligańskich wybrykach. Organizatorem kampanii jest Zarząd Transportu Miejskiego, wspólnie z Komendą Stołeczna Policji, Strażą Miejska, a także Kolejami Mazowieckimi.
Fot. Mateusz Romian