Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Kultura

2008.09.22 g. 14:30

Absynt w Laboratorium Dramatu

Sztuka zdobywczyni Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej

Karolinakończy studia i planuje ślub. Jednak to nie symboliczny koniec dzieciństwa ją czeka, lecz koniec życia. Karolina bowiem zakłada suknię ślubną by popełnić samobójstwo. Co złożyło się na to, że młoda kobieta na progu dorosłości, w początku XXI wieku, traci motywację do życia?

Sztuka Magdy Fertacz w najbliższy weekend (27, 28 września) w Laboratorium Dramatu przy Olesińskiej 21.

 

 

Reżyseria

 

  • Aldona Figura

 

Występują:

 

  • Marcin Hycnar,
  • Mariusz Drężek,
  • Maria Maj,
  • Robert T. Majewski,
  • Matylda Paszczenko,
  • Zdzisław Wardejn

 

 

Świat przedstawiony w Absyncie jest absurdalnie pusty.

Co nie znaczy, że tworzące go postaci do niczego nie zmierzają i na niczym im nie zależy. Wręcz przeciwnie, każdy, nawet nienarodzone dzieci, czegoś chce. I nawet osiąga to, ku czemu zmierza. Cele jawią się jednak jako śmiesznie banalne, a sposoby ich osiągania – nieodmiennie konformistyczne.

 

Daje to efekt przerażającej śmieszności, bo obrazuje codzienne zmagania każdego z nas. Śmieszność potęguje to, że każda z postaci obnosi się z własną opowieścią o sobie i swoim życiu, a także z opowieściami o pozostałych. I, jak w życiu, opowieści te nie przystają do siebie, nawet się nie spotykają.

 

Co w tym śmiesznego? A no to, że nikomu zdaje się to nie przeszkadzać w snuciu własnego wątku, ważnego tylko dla niego samego. Jest śmiesznie i strasznie. Strasznie i śmiesznie. Przecież nikt nikogo nie kocha, chociaż każdy chce być kochany i miłości potrzebuje. (...) Kolęda przy stole wigilijnym nie jest już witaniem nowonarodzonego Boga, ani nawet wyrazem więzi rodzinnych. Jest czymś anachronicznym. Lecz w opustoszałym miejscu nie pojawiło się nic innego. Nie ma w tym świecie niczego prawdziwego. Wszystko co jest, jest fałszywe i skłamane. Nawet śmierć.

 

Jacek Bomba, www.tat.pl

 

 

Mocny, bezpretensjonalny tekst, poddany został reżyserskiej obróbce Aldony Figury. Efektem spotkania w pracy dwóch młodych artystek jest spektakl, w którym nie ma ani trochę kobiecego ciepełka ani sentymentalnego gaworzenia.[...]

 

W „Absyncie” nie brakuje ostrych, a jednak trzymanych na wodzy, użytych z wyczuciem słów czy sytuacji. Bardzo dobrze pomyślana została scena, z której widz dowiaduje się o skrobance, do której rodzice zmusili Karolinę. Zamiast wywalić na środek sceny fotel ginekologiczny, pokazano dorosłego, ulepionego z matczynych wyobrażeń o synu człowieka (Marcin Drężek), który za swe zniknięcie i milczenie pobiera wysoką opłatę.

 

Taka groteskowa, dowcipna, a zarazem przejmująca scena najlepiej świadczy o tym, na jakim poziomie myśli się o teatrze w Laboratorium Dramatu.

 

Iza Natasza Czapska, Życie Warszawy

 

wiecej informacji: www.tat.pl

 



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy