Laureat otrzymał statuetkę dłuta prof. Gustawa Zemły oraz czek na 100 tysięcy złotych.
Marek Bieńczyk
laureat ze statuetką dłuta prof. Gustawa Zemły
W laudacji wygłoszonej przez przewodniczącego jury Tadeusza Nyczka szczególną uwagę zwrócono na wyjątkową formę tekstu, nadającą wartość nawet sprawom błahym, przyziemnym.
- Jeśli świat jest wart tekstu, to Bieńczyk jest kapłanem niezachwianej wiary w słuszność tej tezy [...] Od paru dekad mamy kłopot z wojną między kulturą wysoką a kulturą masową, bo co jedna wywyższy, to druga obniży. Bieńczyk należy do tych, którzy w prosty i jednocześnie wyrafinowany sposób ominęli te dylematy. Otóż wszystko może zasługiwać na tekst. Pod jednym warunkiem – że będzie tekstem najwyższej jakości i najpiękniejszej urody. W czasach znacznego niechlujstwa, powierzchowności, bylejakości i pośpieszności, fraza pisarska Marka Bieńczyka przypomina kwintet Schuberta słuchany późnym, lipcowym popołudniem na tarasie kawiarniu przy Campo dei Fiori. – uzasadnił Tadeusz Nyczek.
Marek Bieńczyk, dziękując za statuetkę powiedział, że jest to nagroda nie tylko dla niego, ale stanowi uhonorowanie gatunku, który tak naprawdę nigdy nie doczekał się precyzyjnej definicji.
Na przeszło 400 stronach Marek Bieńczyk przedstawia swój profil literacko-egzystencjalny. Mówiąc najprościej, pokazuje, jak pisze i czym żyje. Jak to na portalu Facebook - obok twarzy właściciela profilu mamy dziesiątki portretów jego "przyjaciół". Wśród nich: Chandler, Chateaubriand, Baudelaire, Krasiński, Słowacki, trenerzy Beenhakker i Górski, tenisista Agassi. Blok pięciu tekstów sportowych jest najbardziej intymną częścią książki - "Światło bramki" to jeden z najpiękniejszych w polskiej literaturze esejów
o dzieciństwie i ojcostwie widzianym oczami syna. "Sport łączył nas bardziej niż wszystko" - notuje Marek Bieńczyk, mając na myśli związek z ojcem. Ale namiętności sportowe są tu także metaforą opisującą kształtowanie się charakteru młodzieńca z Grochowa, jego wizję świata, pragnienia, ideały. Całkiem prywatne sprawy łączą się ze społecznym wizerunkiem i znaczeniem sportu "w środkowym PRL-u" - fenomenem dream teamu Górskiego i eksplozją popularności tenisa ziemnego w latach 70.
Podczas gali wręczono także Nagrodę Czytelników „Gazety Wyborczej”. Otrzymał ją krytyk literacki, redaktor działu kultury w „Tygodniku Powszechnym", Andrzej Franaszek za książkę „Miłosz. Biografia”.
W siódemce nominowanych – poza nagrodzonym zbiorem esejów Marka Bieńczyka – znalazły się tom poetycki, zbiór opowiadań, dwa reportaże i dwie biografie.
W jury pod przewodnictwem Tadeusza Nyczka zasiedli:
Marek Bieńczyk - (ur. w 1956) - prozaik, eseista, tłumacz, historyk literatury w Instytucie Badań Literackich PAN, współpracownik kwartalnika "L'atelier du roman" (Francja). Jest członkiem International Federation of Wine and Spirits and Writers (F.I.J.E.V.). Autor m.in. książek: "Melancholia. O tych, co nigdy nie odnajdą straty" (1998), "Kroniki wina" (2001), "Przezroczystość" (2007). Powieści "Terminal" (1994) oraz "Tworki" (1999), za którą pisarz był nominowany do Nagrody Literackiej "Nike" (2000), otrzymał Nagrodę Literacką im. Władysława Reymonta za książkę roku (2000) roku oraz Paszport Polityki (1999).
Nike jest coroczną, prestiżową nagrodą literacką dla polskiej książki roku. Nagrody nie można podzielić ani nie przyznać. Do konkursu kwalifikują się utwory reprezentujące wszystkie gatunki literackie (w tym autobiografie, eseje, pamiętniki, itp.) oraz dzieła humanistyczne o wybitnych wartościach literackich. Konkurs dotyczy wyłącznie autorów żyjących. Zwycięzca nagrody jest wyłaniany w trzech etapach.
W pierwszym jury wyłania 20 nominacji ogłaszanych w maju. Następnie na początku września jurorzy dokonują wyboru siedmiu finalistów, z których wyłaniany jest zwycięzca. Wybór laureata dokonywany jest przez jury na posiedzeniu w dniu wręczenia nagrody. Do tego momentu ani laureat ani finaliści nie znają ostatecznego werdyktu.
Organizatorem konkursu i fundatorem Nagrody jest Fundacja Nagrody Literackiej NIKE oraz „Gazeta Wyborcza”.
Dotychczasowi laureaci nagrody