Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Kultura

2013.06.02 g. 18:18

Regulacje prawne a życie

Czyli o spektaklu „Stosunki Prawne”
Czy wszystko w życiu można uregulować za pomocą formalnych regulaminów i przepisów? Na pewno nie jest to możliwe, zwłaszcza w stosunkach międzyludzkich. Bowiem zawsze może przytrafić się coś, czego nie przewidzieli twórcy najdokładniejszych, zdawałoby się, wytycznych. I nie mam tu na myśli tylko relacji damsko-męskich.

A właśnie takie związki-rozwiązki są przedmiotem analizy w spektaklu „Stosunki prawneSzymona Turkiewicza. Męski komponent Duetu Artystycznego ME/ST jest również twórcą wcześniejszych – także dotyczących relacji między kobietami a mężczyznami - widowisk tej grupy artystycznej: „FEJS BOGA” i „Dolnych Partii – musicalu intymnego”. We wszystkich spektaklach pełni on rolę autora tekstu i muzyki oraz reżysera.

 

Stosunki prawne - plakat spektklu

 

Przedstawicielka płci żeńskiej w Duecie, Magdalena Engelmajer, bierze na siebie nie tylko granie na scenie. Jest również autorką scenografii i kostiumów. Po zakończeniu premierowego spektaklu zachowała się bardzo ładnie i wyraziła wdzięczność swojej Mamie za pomoc w przygotowaniu kostiumów.

 

W „Stosunkach prawnych” gra dwoje aktorów, ale prezentują oni mnóstwo postaci występujących w rozmaitych konfiguracjach.

 

Ona, czyli Magdalena Engelmajer, występuje jako zwolenniczka kodyfikacji relacji między kobietami a mężczyznami i w pewnym momencie wyciąga na światło dzienne projekt „Kodeksu damsko-męskiego”. Gra również kobietę pragnącą częściej uprawiać seks ze swoim mężem, ale występuje też jako osoba znudzona tą sferą życia.

 

On, czyli Sławomir Głazek, także zaczyna swój występ od zdefiniowania, kim jest mężczyzna w związku z kobietą, by za chwilę zostać terapeutą, uległym mężem oraz facetem, który korzysta z rozdzielności majątkowej, by oszukiwać swoją żonę.

 

Bohaterowie spektaklu wracają do roli, jaką odegrała w starożytności Temida (świetna Magdalena Engelmajer) jako małżonka Zeusa. Jednak pada też pytanie, dlaczego bogini, występując w roli symbolu sprawiedliwości, ma zasłonięte oczy.

 

Wątki przeplatają się i widz musi skupiać swoją uwagę, by nie pogubić się. Aktorzy przechodzą bowiem płynnie od jednej postaci do następnej, by za chwilę wrócić do pierwotnej roli. Mieszanie wątków i relacji jest bardzo dużym atutem spektaklu. Jestem przekonany, ze każdy widz, bez względu na płeć i osobiste relacje z odmienną płcią, znajdzie pewne podobieństwa do tego, co napotkał w życiu. Tym bardziej, że kwestie prawne są weryfikowane przez codzienność i nawet prawnikom niejednokrotnie brakuje odpowiednich sformułowań. Treść widowiska skłania do głębokiej refleksji nad naszym zachowaniem. Jednocześnie - w myśl zasady „bawić   i skłaniać do myślenia” - jest ona podana w bardzo przystępny sposób.

 

Warto dodać, że prapremierze, zorganizowanej 30 maja 2013 roku w Pałacu Zamoyskich (Pawilon SARP) towarzyszyła wystawa obrazów. I tu mam dwie uwagi. Nigdzie nie mogłem znaleźć informacji, że są to prace Weroniki Grzelak - tegorocznej absolwentki Akademii Sztuk Pięknych, podopiecznej profesora Stanisława Baja. Owszem, można je znaleźć na stronie internetowej Duetu www.mestteatr.pl, ale chyba niewielu widzów wie, czego szukać przed spektaklem. Dobrze, że zapytałem o to sympatyczne wolontariuszki sprzedające bilety. Okazało się, że pani Weronika jest jedną z nich i w ten sposób uzyskałem informacje z pierwszej ręki. Druga uwaga jest bardziej prozaiczna: tak się zapatrzyłem na obrazy, że … potknąłem się o leżącą na podłodze lampę, podświetlającą wystawę,    i zgasiłem ją! Na pewno taki sposób umieszczenia lampy wynika z jakiejś koncepcji wystroju Sali, ale czy jest bezpieczny?

 

Ale to są drobiazgi, które nie mogą przesłonić dużego znaczenia, jakie niesie za sobą spektakl „Stosunki prawne”. Na pewno niniejszy, krótki opis nie zawiera analizy wszystkich jego elementów.
Dlaczego?
To trzeba obejrzeć!



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy