Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Motoryzacja

2010.08.11 g. 12:34

Wycieczka do ZOO

Samochodem? Lepiej nie.

Do prawidłowego zaparkowania przy warszawskim ZOO trzeba mieć niezwykły dryg i wiele szczęścia.

Niedziela 8 sierpnia roku pańskiego 2010. Ilość samochodów w okolicach warszawskiego ZOO świadczy dobitnie, że jest to miejsce gdzie zmierzają rodziny z dziećmi w ilości prawie pielgrzymkowej.

 

Obserwując tablice rejestracyjne zaparkowanych jak popadnie samochodów, widać że ZOO jest niezmiernie popularnym miejscem odwiedzin nie tylko warszawiaków, ale mieszkańców województwa mazowieckiego i nie tylko.

 

Kiedy 11 marca 1928 roku oficjalnie otwierano miejskie ZOO na warszawskiej Pradze, nikt nie przypuszczał, że po 82 latach większość rodzin odwiedzających to miejsce będzie przyjeżdżać własnymi automobilami.

 

A co jest potrzebne dla tych nowoczesnych powozów?
Oczywiście parkingi.
A tych jest jak na lekarstwo.

 

Parking przed gfółwnym wejściem do ZOO

 

Przed głównym wejściem do ZOO, na ulicy Ratuszowej jest kilkadziesiąt miejsc do parkowania. Mały parking vis a vis głównej bramy na około 25 miejsc.

 

Wzdłuż północnej strony ulicy Ratuszowej są miejsca parkingowe z wyłączeniem obszarów przystankowych.
Południowa strona ul. Ratuszowej jest wyłączona z parkowania.
Nawet w niedzielę Straż Miejska wywozi stamtąd zaparkowane pojazdy.

 

Straż Miejska wywozi pojazdy z ul Ratuszowej.

 

Koszt takiego parkowania może wynieść nawet 1000 zł.
Ale jeden patrol z dwoma holownikami to za mało. Kierowcy nawet widząc radiowóz na sygnale i holownik parkują tam gdzie nie wolno. Takie mamy poszanowanie prawa i znajomość jego przepisów.

 

Są również tacy właściciele pojazdów, którzy parkują tuż przed bramą ZOO.

 

Pozornie więcej szczęścia można mieć przy północnym wejściu do ZOO.

 

Wejście północne do warszawskiego ZOO

 

To wejście znajduje się nieopodal Mostu Gdańskiego.
Tam właśnie znajduje się parking, na którym dziś zaparkowało około 100 samochodów osobowych.

Parking dla autokarów przy warszawskim ZOO

 

Jednak prawdziwy kierowca zauważy przy wjeździe znak opatrzony napisem, że parking jest „tylko dla autobusów turystycznych”.

 

Parking dla autokarów przy warszawskim ZOO 

 

Jednak mało kto zwraca uwagę na ten znak. Większość „operatorów samochodu” ani nie szanuje tego znaku, ani go nawet nie widzi.

 

To miejsce parkowana nie wystarcza na pomieszczenie chętnych do zwiedzania ZOO.
Operatorzy wykorzystują ciągi pieszo-rowerowe, chodniki, wysepki bezpieczeństwa na skrzyżowaniach i trawniki.

 

Zaparkowany chodnik przy warszawskim ZOO


Bez stresu jeżdżą wzdłuż ciągów pieszych (to tak zwane chodniki) i pieszo-rowerowych parkując na części przeznaczonej dla pieszych. Wjeżdżają na przejściu dla pieszych zupełnie się nie przejmując pieszymi i parkują w obrębie skrzyżowania.
Dopełnieniem tego swoistego święta ignorancji była pewna pani w dużym, czarnym BMW, która cofając na przejście dla pieszych chciała przewrócić znak drogowy D6 - „Przejście dla pieszych”

 

Kierowca wychowany bezstresowo wjeżdża by zaparkować przy warszawskim ZOO Gdzie pan kupił prawo jazdy?

 

Parkowanie przy warszawskim ZOO Parkowanie przy warszawskim ZOO

 

Parkowanie przy warszawskim ZOO Parkowanie przy warszawskim ZOO

 

Za wschodnim murem ZOO tuż przy skrzyżowaniu Ratuszowej i Jagiellońskiej jest duży parking. Płatny, strzeżony. Przejście do głównej bramy ZOO zajmuje 5 minut.

 

 Parking płatny przy ul. Jagiellońskiej

 

Mentalność sporej części polskich „operatorów samochodów” każe im parkować jak najbliżej drzwi do kościoła, urzędu, sklepu, domu czy klatki schodowej.

A wystarczy wcześniej trochę pomyśleć. Jeśli przewidzimy około 3 godziny pobytu w ZOO i po pół godziny dojścia do samochodu, to okaże się, że w okolicy jest bardzo dużo miejsc do bezproblemowego zaparkowania.

 

Parkowanie przy warszawskim ZOO

 

Do ZOO można dojechać tramwajem przez Most Gdański, pociągiem ze stacji Warszawa Gdańska, autobusem 444 (kursuje z Dworca Centralnego w soboty i święta), czy tramwajem lub autobusem przez Most Śląsko-Dąbrowski.

 

Warto w swojej wyprawie uwzględnić któryś z miejskich parkingów PR, które są za darmo, jeśli się korzysta z komunikacji miejskiej.

 

Warto o tym pomyśleć zanim się zaparkuje na trawniku lub zakazie utrudniając życie innym, i na dodatek samochód zniknie, a koszty wycieczki niespodziewanie wzrosną.

 



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy