fot. Mazowiecki Urząd Wojewódzki
Warszawy, Syrenki, Fiaty, Polonezy....
Obiekty pożądania milionów Polaków.
Samochody, które jeździły nie tylko po polskich drogach. Możan je było spotkać w najbardziej niespotykanych miejscach na całym świecie.
Ale FSO to nie była tylko fabryka samochodów.
To był prężny Ośrodek Badawczo-Rozwojowy. To tam, na deskach zdolnych polskich inżynierów powstały Wars, Beskid, Syrena Sport, Syrena Mikrobus.
Zdjęcie z książki Tomasza Szczerbickiego
"Samochody w PRL"
FSO to także bardzo prężny Ośrodek Sportu Samochodowego, którego szefem był Andrzej Jaroszewicz.
Człowiek, który bardzo dbał o dobre imię polskiego sportu samochodowego.
Wystarczy przypomnieć, że już w rok po powołaniu Ośrodka do życia, Andrzej Jaroszewicz, Robert Mucha, Ryszard Nowicki, Marek Varisella i Maciej Stawowiak jako zespół fabryczny wziął udział w Rajdzie Monte Carlo.
Robert Mucha zdobył tam z marszu pierwsze miejsce w swojej klasie i 24. w klasyfikacji generalnej.
A dziś developerzy budowlani już zacierają ręce. ..
Poczytaj też: