Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Motoryzacja

2011.02.22 g. 17:35

Sawa Taxi Rally Team

Wypowiedzi zawodników po 7 Rajdzie Lotos Baltic Cup
Oto co powiedzieli nasi zawodnicy po ukończonym w niedziele rajdzie Lotos Baltic Cup.





Maciej Dominiak
:

"
No i pierwsza runda już za nami. Naszym założeniem przed startem w debiucie w RSMP była pierwsza 15. Pomimo kary i skorzystania z systemu superrally w drugim dniu, plan wykonaliśmy w 100%. Już w "Argo Arenie" po dowiedzeniu się że wynik nie wlicza się do klasyfikacji, postanowiliśmy zrobić show dla licznie zgromadzonych kibiców. Owacje licznej publiczności pokazały nam że chyba nasze założenia udały się. Pierwszy dzień i pierwszy oes (w cudownych zimowych warunkach) bardzo nerwowo i bez tempa. Szukanie przyczepności i sprawdzenie czy dobrze udało nam się zestroić zawieszenie na odcinku testowym. Jednak wszystko wskazywało że jest ok i można przyspieszyć. Dzień minął bez większych przygód, a gorący doping licznie zgromadzonych kibiców zagrzewał nas do coraz szybszej jazdy. Wieczorem trochę popsuła nam humory nałożona kara 2 minut za skrót odcinka. (Szkoda że oficjalna strona rajdu milczała o tym, a o karze dowiedzieliśmy przeglądając inne strony). No ale cóż, trzeba jechać dalej i próbować znaleźć się w 10. Już 7 odcinek (pierwszy drugiego dnia) rozwinął w nas skrzydła. Nasza "taksóweczka" bez problemu pokonywała trasę w całkiem przyzwoitym tempie. Niestety 9 odcinek był dla nas ostatnim w tym rajdzie. Jazda polem w głębokim śniegu dostarczyła nam wiele "atrakcji", ale jakiś kamień (a było ich sporo przykrytych grubą warstwą śniegu) urwał nam filtr oleju unieruchamiając naszą "Sawa Taxi". Ale jak mówi stare przysłowie - "Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą". Takie są rajdy. Miejmy nadzieję że na rajdzie Świdnickim będzie lepiej i znajdziemy się na rampie mety."




Marek Kaczmarek:

"Kocham zimę". Tak krótkimi słowami mógłbym skomentować cały rajd. Aura naprawdę sprawiła nam miłą niespodziankę. Jeszcze w czwartek widziałem to w czarnych barwach, ale piątkowy poranek już poprawił mi humor. No cóż rajd jak rajd. Nieprzewidywalna przyczepność i jazda w maksymalnym skupieniu. Oczywiście było parę błędów (kto ich nie popełnia), ale dzięki takim warunkom zabawa była super. Dziękujemy licznie zgromadzonym kibicom za gorący doping (szczególnie ekipie z Kłodzka która pomogła nam "dostarczyć" naszą taksówkę na metę oesu i umiliła oczekiwanie na nasz serwis na 9 oesie). Gorące podziękowania dla serwisu, który tym razem musiał biegać z oponami w tą i zpowrotem. Teraz pora przekładać zawieszenia i przygotowywać się do kolejnej rundy RSMP, tym razem na asfalcie. Do zobaczenia w Świdnicy."




 


Opublikowal: Bartłomiej Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy