Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Rozrywka

2008.05.06 g. 23:17

Nieme filmy z muzyką na żywo


Kolejne zestawienie z cyklu Ekspresja-Impresja poświęcone jest śmierci. Prezentujemy dwa nakręcone w tym samym roku filmy, podejmujące ten sam temat na zupełnie inne sposoby. "Zmęczona Śmierć" Langa to niemieckie kino ekspresyjne, natomiast "Furman Śmierci" Sjörströma to szwedzkie kino impresyjne. Dwa mało znane arcydzieła niemego kina.

 

Zapraszamy również na darmowy pokaz Gabinetu dr. Caligariego w ramach Juwenaliów na Akademii Teatralnej (ul. Miodowa 22/24). 10 maja, godzina 15, podkład: Demer di. Ilość miejsc ograniczona.

 

18. maja
EKSPRESJA-IMPRESJA - nieme kino z muzyką na żywo
Centralny BASEN Artystyczny / klubokawiarnia NAPARSTEK
ul. M. Konopnickiej 6, g. 19:00, wstęp 15 zł (studenci 12 zł)

 

Pokaz filmu "Zmęczona Śmierć" (Der müde Tod), 1921, reż. Fritz Lang
Podkład i koncert: Stwory.

 

Pierwsze arcydzieło jednego z największych reżyserów niemieckiej - a zarazem światowej - kinematografii. Filmowa przypowieść o zakładzie śmiertelnej kobiety z personifikacją śmierci, a zarazem niesamowita podróż w czasie i przestrzeni - z dziewiętnastowiecznych Niemiec, poprzez Bagdad, Wenecję i Chiny, prosto do Krainy Umarłych. Niezwykła kreacja Bernharda Goetzkego w roli tytułowej, należąca do największych osiągnięć ówczesnej sztuki aktorskiej, stała się jedną z najważniejszych inspiracji do Siódmej pieczęci Ingmara Bergmana.



25. maja
EKSPRESJA-IMPRESJA - nieme kino z muzyką na żywo
Centralny BASEN Artystyczny / klubokawiarnia NAPARSTEK
ul. M. Konopnickiej 6, g. 19:00, wstęp 15 zł (studenci 12 zł)

 

Pokaz filmu "Furman Śmierci" (Körkarlen), 1921, reż. Victor Sjörström.
Podkład i koncert: Signal to Noise Ratio

 

Podejmujący temat śmierci film jednego z najważniejszych reżyserów tzw. szkoły szwedzkiej, utrzymany w zupełnie odmiennej od ekspresjonizmu stylistyce, zbliżającej się do kina realistycznego czy wręcz - późniejszego już - Kammerspielu.

 

Informacje: www.ingai.pl, www.niemefilmy.pl, www.basen.art.pl
Patronat: TVP Kultura, Program 2 Polskiego Radia, Antyportal, Independent, Życie Warszawy, dla studenta, Thegig.pl, kulturalnie.waw.pl, band.pl, Imprezuj.org, Pora.pl, Aktivist, Rockmetal.pl, Wywrota.

 

 

SZCZEGÓŁOWE INFORMACJE


ZMĘCZONA ŚMIERĆ

 

Fritz Lang (1890-1976) należał do największych wizjonerów kina. Wraz z Friedrichem Wilhelmem Murnauem zaliczał się do czołowych twórców ekspresjonizmu niemieckiego. Był autorem monumentalnych epickich obrazów "Nibelungi" ("Die Nibelungen", 1924) i "Metropolis" (1927), uważanych za szczytowe osiągnięcia filmu niemego. Nie stronił od zakrojonych na szeroką skalę produkcji przygodowych, reżyserując "Doktora Mabuse" ("Dr. Mabuse, der Spieler", 1922), "Szpiegów" ("Spione", 1927), czy "Kobietę na Księżycu" ("Frau im Mond", 1928). W roku 1931, realizując słynnego "M - Mordercę" udowodnił, że dźwięk może istotnie wzbogacić artystyczną wartość kina. Po dojściu Hitlera do władzy wyemigrował z Niemiec do Stanów Zjednoczonych, mimo że Goebbels złożył mu korzystną propozycję współpracy. Dalszą działalność prowadził w Hollywood. Był jednym z prekursorów amerykańskiego kina noir. To dzięki niemu swoje pierwsze znaczące sukcesy odnieśli Henry Fonda i Marilyn Monroe. Zmarł w Los Angeles w 1974 roku, po długim okresie wieloznacznie interpretowanego artystycznego milczenia. Lang niechętnie odnosił się do przypisanej mu etykiety ekspresjonisty. Jednakże siła wyrazu plastycznego jego filmów, ich nastrojowość i bogactwo kontrastów oraz uparte dążenie do poszukiwania najprostszych, naturalnych prawd, wiąże go z tym prądem bardzo silnie.

 

Powstały w 1921 roku film "Zmęczona Śmierć" ("Der müde Tod") jest pierwszym arcydziełem reżysera. To przypowieść o zakładzie śmiertelnej kobiety (Lil Dagover) z personifikacją śmierci (Bernhard Goetzke), a zarazem niesamowita podróż przez czas i przestrzeń. Odwiedzimy dziewiętnastowieczne niemieckie miasteczko, Bagdad w Ramadanie, karnawałową Wenecję, baśniowe Chiny oraz, rzecz jasna, krainę umarłych. Jak przystało na ekspresjonizm, amplituda efektów i wrażeń jest tu ogromna: od zamierzonego komizmu i groteski do głębokiej powagi, a nawet grozy.

 

Wciąż jeszcze archaiczna technika filmowa (wyłącznie nieruchoma kamera), rekompensowana jest przez nagromadzenie pomysłowych trików wizualnych, które do dziś robią niemałe wrażenie. W połączeniu z dynamicznym montażem i pomysłowymi zabiegami chronologicznymi czyni to ze "Zmęczonej Śmierci" świadectwo wielkiego bogactwa języka, jaki zdążyło już sobie wypracować ówczesne kino. Koniecznie należy zwrócić uwagę na Bernharda Goetzke w roli tytułowej. Występował bez charakteryzacji, co w tamtych czasach było niespotykane. Jego hieratyczna, niepokojąca kreacja należy do największych aktorskich osiągnięć kina niemego.

 

Niesłusznie dziś zapomniana "Zmęczona Śmierć" była zawsze wysoko ceniona przez ludzi kina. Do fascynacji filmem przyznawał się Alfred Hitchcock, a Luis Bunuel twierdził, że po obejrzeniu obrazu Langa postanowił zostać reżyserem. Ukryty wpływ tego utworu daje się zauważyć w niejednym dziele kultury XX wieku. Wojciech Świdziński

 

ZMĘCZONA ŚMIERĆ (Der müde Tod)
Reżyseria: Fritz Lang
Scenariusz: Thea von Harbou, Fritz Lang
Scenografia: Hermann Warm, Walter Röhrig
Zdjęcia: Fritz Arno Wagner
Oryginalna muzyka: Peter Schirmann, Karl-Ernst Sasse, Giuseppe Becce
Występują: Lil Dagover, Bernhard Goetzke, Walter Janssen, Rudolf Klein-Rogge i in.
Premiera: 6 października 1921
Czas: 75 minut

 


STWORY
www.stworywodne.com

 

Zespół. Stworywodne to przede wszystkim zespół rockowy. Nie chodzi tu jednak o muzykę, którą grają lub z której czerpią inspiracje. To zespół rockowy w szerokim sensie. Skład tworzy grupa przyjaciół, dla których wspólne granie nie pozostaje jedynie zabawą po pracy, lecz w pewnym sensie jest sposobem na życie - wszystko kręci się bowiem wokół nowego kawałka, kolejnego koncertu, zestawu mikrofonów czy strony internetowej. W tym sensie nie jest to muzyka rozrywkowa. Lepiej byłoby powiedzieć, że to muzyka poważna - tylko, że rockowa.

 

Akcja. Brudna kanciapa w sypiącej się fabryce na warszawskiej Woli po półtora roku od wejścia zespołu przerodziła się w półprofesjonalne studio nagrań. Nie chodzi bowiem o to, by mieć własną sale do prób - chodzi o to, by mieć własne miejsce do pracy. Przygotowywanie materiału muzycznego nie może obejść się bez nagrywania, nie może odbywać się w warunkach, które nie pozwalają na całkowitą swobodę działań. To jednak tylko część pracy. Drugą stroną medalu są oczywiście koncerty. Nie ma się jednak czego obawiać - doświadczenie zebrane w ciągu kilku lat regularnego grania na lokalnym gruncie pozawala muzykom szybko rozeznać i wykorzystać warunki, w których przyjdzie im grać koncert. Nie ma przecież złych miejsc - bywają tylko niedoświadczeni muzycy.

 

Muzyka. Mówi się, że to post-rock. Może lepiej byłoby powiedzieć, że to tzw. muzyka gitarowa. Niełatwo bowiem zakwalifikować stylistycznie pracę ludzi, dla których Sonic Youth czy Tortoise jest tak samo niewyczerpanym źródłem inspiracji, jak francuski spektralizm, muzyka improwizowana czy hity lat osiemdziesiątych. Być może najłatwiej byłoby powiedzieć, że muzyka zespołu określona jest przez pytanie: jak wiele muzyki można zagrać w gitarowo-perkusyjnym składzie? By łatwiej było odpowiedzieć na to pytanie Stworywodne wciąż podejmują współpracę z muzykami z kraju i zagranicy. Nie chodzi jednak, o to by zagrać lepszy lub gorszy koncert, ale żeby grać muzykę, bo to właśnie muzyka, a nie kategorie dziennikarzy są dla zespołu najważniejsze.

 

Skład: Piotr Bukowski, Zbigniew Walerowicz, Michal Borkiewicz, Igor Nikiforow. Pod film zagrają dodatkowo: Paweł Szamburski i Mateusz Woźniak.

 

 

FURMAN ŚMIERCI

 

Istnieje skandynawska legenda, według której ten, kto umrze w noc sylwestrową o północy, ten zostanie Furmanem Śmierci. Jego zadaniem będzie transportowanie dusz zmarłych w zaświaty, aż do następnego roku. Wówczas funkcję tę przejmie inny pechowiec. Przypadek sprawia, że właśnie w takiej sytuacji znalazł się David Holm - sztokholmski wykolejeniec, który na skraj nędzy doprowadził własną rodzinę.

 

Furman Śmierci (1920) uważany jest za szczytowe osiągnięcie szwedzkiego impresjonizmu - jednej z najważniejszych szkół niemego kina. Filmy tego nurtu odwoływały się do arcydzieł literatury skandynawskiej - w tym wypadku do opowiadania szwedzkiej noblistki, Selmy Lagerlöf. Cechowały je ambicje psychologiczne oraz artystyczne zdjęcia, podkreślające związek człowieka z Naturą. Skupiona wokół działającej do dziś wytwórni Svensk Filmindustri szkoła wydała wybitnych operatorów: Juliusa Jaenzona i Johana Ankerstjerne oraz aktorski talent wszechczasów, Gretę Garbo. Jej reżyserami byli Mauritz Stiller (Skarb rodu Arne), Benjamin Christensen (Czarownice) oraz twórca Furmana Śmierci, Victor Sjöström, który sam chętnie w swoich filmach występował. W Furmanie Śmierci zagrał nieszczęsnego Davida Holma. Uważa się, że rola ta była jego próbą rozliczenia się z ojcem i zarazem hołdem złożonym matce. Wystąpił bez wyrazistej charakteryzacji, dając popis bogatego, realistycznego aktorstwa. Na gruncie kina niemego jego kreacja może walczyć o palmę pierwszeństwa z tytułową rolą Bernharda Goetzke z filmu Fritza Langa Zmęczona Śmierć.

 

Pasmo sukcesów zawiodło Sjöströma aż do Hollywood, gdzie w 1928 wyreżyserował oscarowy melodramat Wicher. Po wojnie zaczął powoli wycofywać się z kina. Zdążył jeszcze wystąpić w roli profesora Isaka Borga w Tam gdzie rosną poziomki Ingmara Bergmana, co można uznać za symboliczne "przekazanie pałeczki" wielkiemu następcy.

 

Poza znakomitą grą Sjöströma, Furman Śmierci odznacza się szeregiem walorów technicznych. Jego misterna, szkatułkowa konstrukcja została poprowadzona klarownie i starannie. Nie ma tu zbyt wielu charakterystycznych dla szwedzkiego impresjonizmu pejzaży, udało się jednak pięknie oddać wzburzone morze, czy noc sylwestrową w sztokholmskich zaułkach. Kameralność obrazu każe się zastanowić, czy film nie wywarł wpływu na twórców jednej z niemieckich szkół kina niemego - Kammerspiel... W Furmanie Śmierci po raz pierwszy zastosowano trik wielokrotnej ekspozycji, co nadało ponuremu powozowi Śmierci odpowiednią "widmowość". Jednocześnie autorzy nie epatowali tym efektem, dzięki czemu do dziś zachował on część swojej siły.

 

Choć z współczesnej perspektywy film może razić pewnym sentymentalizmem, wciąż łatwo ulec jego nastrojowi. Dostrzeżemy wówczas, że jest on poważniejszym wariantem Opowieści wigilijnej Dickensa - przejmującą opowieścią o Upadku i Nawróceniu. Dostojne piękno jego obrazów pozostaje pod powiekami na długo. Wojciech Świdziński.

 

FURMAN ŚMIERCI (Körkarlen): na podstawie opowiadania Selmy Lagerlöf, scenariusz i reżyseria: Victor Sjöström, scenografia: Alexander Bakó, zdjęcia: Juliusz Jaenzon, występują: Victor Sjöström, Tore Svennberg, Astrid Holm, Hilda Borgström, Lisa Lundholm i inni, premiera: 4 czerwca 1922, czas: 74 minuty.

 


SIGNAL TO NOISE RATIO
http://snr.rockmetal.pl/

 

dobra muzyka nie bierze się z osiągnięcia ideału lecz z umiejętnego kompromisu między ideałem i jego przeciwieństwem.

 

spól Signal to Noise Ratio stawia sobie za zadanie granie muzyki nieskrępowanej, której podstawą jest improwizacja i poszukiwanie nowych muzycznych wrażeń. Nasza twórczość nie ma na celu odnalezienia się w żadnym istniejącym nurcie - jest projekcją osobowości muzyków.

 

Signal to Noise Ratio tworzą:
Marysia Białota - instrumenty klawiszowe
Przemek Piłaciński - gitara, programowanie, śpiew
Adam "Izaak" Wasążnik - perkusja, śpiew



Autor: INGAI.pl
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy