Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Kina

2009.11.02 g. 11:56

Bluszcz w DKF Imaginarium


4 listopada, o godz. 18:45, w stołecznym kinie Alchemia odbędzie się wyjątkowy pokaz filmu "Bluszcz".

 

Projekcji tego klasycznego już filmu Hanny Włodarczyk towarzyszyć będzie  dyskusja o feminizmie z udziałem współautorki scenariusza - Andy Rottenberg.

 

Środowy pokaz jest częścią cyklu Lupa Obscura - Kino i Gender. Projekt jest realizowany wspólnie przez Fundację Filmowa Warszawa, Studia Podyplomowe Gender Studies IBL PAN i Fundację Gender Center. Filmowe spotkania pod patronatem DKF Imaginarium mają na celu zapoznanie szerokiej publiczności z problematyką płci kulturowej w kontekście sztuk wizualnych. Tym razem temat przewodni spotkania brzmi: "Gdzie są korzenie bluszczu? Labirynty kobiecych depresji.".

 

Trwająca właśnie pierwsza część cyklu - Kobiece (auto)portrety - obejmuje filmy znanych światowych reżyserek. Sztuka, jaką uprawia część z nich, to ocena kultury patriarchalnej. Wśród zaproponowanych filmów znajdują się też takie, które podejmują subtelną grę z tradycyjnymi wizerunkami kobiet lub kreślą alternatywną wizję kobiecej wspólnoty.

 

Pokazy odbywają się co drugą środę w studyjnym Kinie Alchemia, które mieści się na Starym Mieście, przy ulicy Jezuickiej 4, w budynku Stołecznego Centrum Edukacji Kulturalnej.

 

Cena biletu - 12zł.

Patronami medialnymi cyklu są: Tok FM i Independent.pl.

OPIS FILMU:
„Bluszcz” reż. Hanka Włodarczyk, Polska, 1984, 99 min

 

Pełnometrażowy debiut fabularny Hanny Włodarczyk, uhonorowany "Jantarem'83" na XI Koszalińskich Spotkaniach Filmowych "Młodzi i Film". Trzydziestotrzyletnia Kinga rozwiodła się z mężem. Wychowanie córki sprawia jej coraz większe trudności. Nie potrafi ułożyć sobie życia z kochankiem. Przestaje wierzyć w sens swojej pracy. Bierze urlop, by napisać książkę, lecz i ta próba kończy się fiaskiem. Agresją maskuje swe zagubienie i samotność. Jej brak trwałych zainteresowań i pasji oraz niekonsekwencja spotykają się z krytyką otoczenia. Sąsiadka Kingi, Urszula, zabija męża pijaka, który ją terroryzował. Lecz z nią też Urszula nie umie nawiązać kontaktu ani jej pomóc.

 

Krytyka interpretowała film Włodarczyk jako utwór feministyczny. Z perspektywy lat feminizm ów jawi się jednak jako wyciszony, łagodny, niemal samooskarżycielski. Autorka filmu zdaje się sugerować, że przesadne dążenia kobiet do wolności, niezależności, równouprawnienia obracają się przeciwko nim samym. W konsekwencji wywołują frustrację, poczucie osamotnienia i zawodu. Człowiek bowiem, zaś kobieta w szczególności ma naturę "bluszczu". Potrzebuje "opleść" się wokół kogoś innego, oprzeć się na nim, czasem sam służyć za oparcie. Bez tego życie traci cel, załamuje się hierarchia wartości, wykruszają ambicje. Pozostaje egzystencja nudna, szara, wypełniona rutyną. Wątek Kingi reżyserka przetkała motywem Urszuli - kobiety z nizin, dręczonej przez męża - pijaka. Jest to jakby inny wariant losów Kingi, zakończony aktem bezkompromisowego buntu. Jego skutki są wszakże identyczne - życiowa pustka. [PAT]



-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy