Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2014.04.01 g. 14:08

Ciężkie chwile szczypiornistów UW

W sobotę w ramach rozgrywek pierwszej ligi stołeczni piłkarze ręczni AZS Uniwersytetu Warszawskiego podejmowali we własnej hali drużynę KS Meble Wójcik Elbląg.

Dla akademików ze stolicy było to jedno z najważniejszych spotkań w sezonie. W przypadku wygranej podopieczni Roberta Bliszczyka i Sławomira Monikowskiego mieli szansę na uniknięcie strefy spadkowej w tabeli i uplasować się na miejscu barażowym. Niestety nasi szczypiorniści w dramatyczny sposób przegrali spotkanie 24:25 (10:11) i na trzy kolejki przed końcem ligi znajdują się w bardzo trudnej sytuacji.
 
Sobotnie spotkanie układało się bardzo dobrze dla stołecznej drużyny. Początek meczu to wyrównana walka obydwu zespołów na tak zwaną „bramka za bramkę”. Bardzo dobrze funkcjonowała obrona z jednej i  z drugiej strony, co mogło podobać się przybyłym na hale przy ulicy Banacha kibicom.
 
Udane zawody w zespole „UW” rozgrywał w ataku Krzysztof Machniewicz, który w całym meczu pokonał bramkarza gości sześć razy. Natomiast w drużynie elblążan na wyróżnienie zasługują Jakub Olszewski i Damian Spychalski.
 
Pierwsza połowa zakończyła się korzystnym wynikiem dla gości z Elbląga 10:11 i jeszcze nic nie zapowiadało tak dużych emocji, jakie postanowili zaoferować kibicom obydwa zespoły w dalszej części meczu.
 
Druga połowa meczu to zdecydowana pobudka zawodników trenera Grzegorza Czapli. KS Meble Wójcik Elbląg starał się narzucić swój własny styl gry akademikom. W 37. minucie wynik dla gości podwyższył rzutem ze skrzydła Mateusz Mazur i było to najwyższe tego dnia prowadzenie elblążan 13:16.
 
Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Po udanym fragmencie przyjezdnych z Wami i Mazur do głosu doszli gracze Uniwersytetu. Doprowadzając do remisu, a następnie systematycznie wychodząc na prowadzenie. Duża w tym zasługa Pawła Puszkarskiego. Lewy skrzydłowy stołecznego zespołu efektownymi akcjami porwał kolegów do walki, a w bramce rewelacyjnie spisywał się Piotr Bury. 56. minuta spotkania to cztery bramki przewagi AZS-u 24:20.
 
Kiedy wszystko wydawało się już pod kontrolą gospodarzy, a na ławce rezerwowych można było zauważyć uśmiech, nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Warszawiacy nie potrafili poradzić sobie w trudnych momentach w ataku, co doszczętnie wykorzystali szczypiorniści Wójcika. Najpierw doprowadzając do remisu, a chwilkę później w dramatycznych okolicznościach zdobywając bramkę na wagę zwycięstwa.
 
Przegraliśmy wygrane spotkanie. Rozgrywaliśmy bardzo dobre zawody przez 57 minut i nagle się zacięliśmy. Ostatnie 3 minuty w naszym wykonaniu nie można nawet nazwać piłką ręczną. Pozostaje nam teraz tylko szukać punktów w kolejnych spotkaniach, baraże to nasz ostatni ratunek.– nie ukrywa kapitan AZS UW Marcin Malanowski
 
Sytuacja w tabeli AZS Uniwersytetu Warszawskiego jest bardzo trudna, ale nie niemożliwa. Akademicy z dorobkiem jedenastu punktów tracą tylko jedno oczko do zespołu Grunwaldu Poznań, który zajmuje pozycję pozwalająca na rozegranie meczu barażowego o utrzymanie się w pierwszej lidze. Sytuacja jest na tyle korzystna, że w ostatniej kolejce Grunwald podejmować będzie warszawskich szczypiornistów i wiele wskazuje na to, że będzie to walka na „śmierć i życie”
 
 
AZS UW Warszawa - Meble Wójcik Elbląg
24:25 (10:11)
 
AZS UW:
Malanowski, Bury - Zaprutko 1, Chełmiński 4/1, Puszkarski 5, Machniewicz 6, Praski 3, B. Monikowski 3, Szybiński, Waśko, Kuc 2, Rutkowski, Ardyn.
Kary: 6 min.
 
Wójcik:
Plaszczak - Malandy 4, Olszewski 3, Mazur 3, Spychalski 3, Malewski 3, Kostrzewa 3, Maluchnik 3, Nowakowski, Dukszto 2.
Kary: 8 min.


Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy