Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2006.01.13 g. 01:33

Rozmowy trenera z kibicami

O planach przygotowań do rundy wiosennej, nowych piłkarzach, prawdopodobnych sparingpartnerach, pracy w Polonii oraz meczu z Górnikiem Zabrze w sezonie 1985/86 opowiadał trener Legii podczas czwartkowego spotkania z kibicami
Punktualnie o 18.30 w barze piwnym pod trybuną krytą rozpoczęło się spotkanie kibiców Legii z Dariuszem Wdowczykiem. Składało się ono z dwóch części: pierwszej, podczas której trener głównie mówił o tym, jak przebiegać będą przygotowania do wiosennej rundy rozgrywek oraz drugiej, kiedy to odpowiadał na pytania ze strony licznie zgromadzonych kibiców.

Punktualnie o 18.30 w barze piwnym pod trybuną krytą rozpoczęło się spotkanie kibiców Legii z Dariuszem Wdowczykiem. Składało się ono z dwóch części: pierwszej, podczas której trener głównie mówił o tym, jak przebiegać będą przygotowania do wiosennej rundy rozgrywek oraz drugiej, kiedy to odpowiadał na pytania ze strony licznie zgromadzonych kibiców.

 

Jak łatwo się domyśleć, pierwsza część była znacznie spokojniejsza i bardziej merytoryczna. Trener pochwalił piłkarzy, którzy nadspodziewanie dobrze wypadli podczas przedsezonowych badań lekarskich, co oznacza, że w okresie świąteczno-noworocznym nie stracili formy i przygotowania mogli zacząć z wysokiego pułapu. Wobec tego jedynie obóz w Mrągowie będzie poświęcony na pracę nad kondycją fizyczną. Pozostałe zgrupowania, czyli wyjazdy na Cypr i do Hiszpanii, to – jak zapowiedział trener – czas na ćwiczenia typowo piłkarskie, dopracowywanie taktyki, a także wkomponowywanie do zespołu nowych zawodników, wśród których znalazło się trzech cudzoziemców – Michal Gottwald (Słowacja), Edson Luis da Silva oraz Roger Guerreiro (obaj Brazylia). Pozostali to: Maciej Gostomski, Artur Chałas i Grzegorz Bronowicki.

 

Wzajemnemu zgrywaniu się zawodników najlepiej służą mecze kontrolne, toteż trener oświadczył, że na Cyprze zamierza grać z drużynami, które prezentują dobry poziom, od których można się czegoś nauczyć, ale jednocześnie nie będą to zbyt silni rywale, gdyż po ciężkim obozie na Mazurach Legia nie byłaby jeszcze w stanie z takimi podjąć równorzędnej walki. Natomiast podczas zgrupowania w Hiszpanii na legionistów czeka tamtejszy pierwszoligowiec – Cadiz oraz Lokomotiw Moskwa i dwie drużyny z Danii, a więc rywale silni, znani w Europie, a konfrontacja z nimi zapewne pokaże piłkarzom i trenerom jakie elementy gry będzie trzeba dopracować jeszcze przed startem ligi.

 

Optymistyczny nastrój szybko zmienił się na mniej przyjemny, gdy zaczęły się pytania ze strony kibiców. Ci zastrzeżenia mają przede wszystkim do pozbycia się z Legii Tomasza Jarzębowskiego (warszawiak, wychowanek klubu), a także zachowań kapitana zespołu Łukasza Surmy, który ich rzekomo niejednokrotnie zlekceważył, toteż wprost zażądali powierzenia tej zaszczytnej funkcji innemu zawodnikowi. Tu trener wykazał się nie lada odwagą, jak sam przyznał: „nie jest łatwo powiedzieć nie, gdy wszyscy mówią tak” i oświadczył, że wyrzucenie z klubu Jarzębowskiego (po kontuzji piłkarz nie odzyskał w pełni sprawności fizycznej) to jego suwerenna decyzja, którą przemyślał, i za którą bierze pełną odpowiedzialność, natomiast Surma pozostanie kapitanem, gdyż jako jeden z niewielu obecnych piłkarzy ma cechy charakteru, które go do tego predysponują. Taka odpowiedź nie usatysfakcjonowała fanów, a emocje dodatkowo wzrosły, gdy jeden z nich przytoczył wypowiedzi Wdowczyka po zdobyciu Mistrzostwa Polski z warszawską Polonią w 2000 roku i przypomniał ich protekcjonalny ton. Riposta szkoleniowca była szybka i zdecydowana: „byłem wówczas polonistą, poświęciłem temu klubowi dużo pracy i tytuł mistrzowski jest moim wielkim sukcesem”. Ta odważna wypowiedź podniosła wprawdzie temperaturę na sali, jednak naprawdę gorąco zrobiło się dopiero wówczas, kiedy pewien starszy kibic zapytał o kulisy meczu z Górnikiem Zabrze w sezonie 1985/86, który – jak powszechnie wiadomo – piłkarze Legii sprzedali (przyznał to ówczesny trener Jerzy Engel w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” z maja 2002 roku oraz kierownik zespołu Kazimierz Orłowski na łamach „Naszej Legii”), a Dariusz Wdowczyk był wtedy podstawowym zawodnikiem (rozegrał 28 meczów, strzelił 2 bramki). W odpowiedzi z ust trenera padło: „doskonale pamiętam ten mecz i przypuszczam, a właściwie to jest pewien, że wiem kto go sprzedał”. Więcej konkretów kibice nie usłyszeli.

 

Generalnie spotkanie można uznać za udane. Trener Wdowczyk to kulturalny i elokwentny człowiek, który futbolu uczył się na Wyspach Brytyjskich i bardzo chętnie się swoją wiedzą o dyscyplinie dzieli, czego i tym razem dał dowód. Kibice także nie zawiedli, zarówno pod względem frekwencji, jak i zachowania. Pozostaje mieć nadzieję, że czwartkowe spotkania staną się na Legii normą, bowiem są świetną okazją do dyskusji i wymiany poglądów na tematy dla kibica ważne.

 

 



Opublikowal: Rafal Nozykowski
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy