Ubiegłoroczna edycja przerosła najśmielsze oczekiwania organizatorów. Pobiegło ponad 700 osób, i niestety nie dla każdego starczyło pamiątkowych koszulek. W tym roku aby uniknąć podobnej sytuacji, WOSiR zastrzegł sobie właśnie, iż pobiegną tylko osoby ujęte w limicie.
Tak spora ilość uczestników będzie możliwa dzięki wytyczeniu nowej trasy, która będzie przebiegała m. in. przez Starówkę, Krakowskie Przedmieście oraz Plac Krasińskich.
Dla zaprawionych w bojach biegaczy pokonanie 10 km jest drobnostką, lecz z każdym rokiem przybywa ogromna rzeszy amatorów biegania, co widać doskonale po osiąganej frekwencji na dużych miejskich imprezach.
Właśnie dla nowicjuszy wprowadzono bardzo tolerancyjny limit czasowy, który wynosi aż 2 godziny. Jak sporo jest to czasu niech świadczy fakt, iż jest on nieznacznie krótszy niż wynosi rekord świata w maratonie Etiopczyka Haile Gebreselassie, który wynosi 2 godziny i 4 minuty. Taki czas gwarantuje, iż każdy chętny nie będący zbytnio wytrenowany ma pewność, iż ukończy zawody.
Potwierdzają to m.in. przypadki nestora warszawskich biegów 83 letniego Jana „Ułana” Niedźwieckiego, jak i 8 letniego chłopca, który startuje w Biegu Powstania już od kilku lat, a nigdy nie miał problemu z ukończeniem biegu mimo, iż nie biega regularnie.
Z dodatkowych atrakcji po za pamiątkowymi koszulkami jak i pięknymi medalami na mecie, powinna też udział Grupy Rekonstrukcyjnej Zgrupowania „Radosław” jak i rozbrzmiewające werble pieśni okupacyjnych.