Gospodarze byli w tym spotkaniu faworytem – to przecież ubiegłoroczny finalista PLFA , który w tym sezonie radzi sobie równie znakomicie. Przed starciem ze Spartans Torpedy miały bilans 4-0 i spokojnie przewodziły Grupie Północnej. Tuż za nimi plasowali się warszawianie notując 4-1.
Jednak niedziela należała do gości, którzy od razu zaatakowali i narzucili rywalom swoje tempo gry. W pierwszej kwarcie dla warszawian przyłożenie zdobył Konrad Andrzejewski po dograniu od Tomasza Ochnio. W drugiej prowadzenie podwyższył Dariusz Marczak, który popisał się fenomenalną akcją – po złapaniu podania przebiegł niemal 30 jardów mijając kilku łódzkich obrońców i zyskując przyłożenie. Torpedy były wyraźnie zaskoczone takim obrotem sprawy.
Łodzianie jednak nie zamierzali rezygnować i zdołali jeszcze przed przerwą zdobyć pierwsze punkty dla siebie. Po kickoffie gości dobra akcja powrotna sprawiła, że Torpedy znalazły się blisko pola punktowego rywali. Wystarczyła skuteczna akcja, w której rozgrywający Leszek Cytawa dograł do Adama Schachtera, aby ten zdobył przyłożenie. To pozwoliło odetchnąć łódzkim kibicom i mieć nadzieje na lepszy obrót spraw w drugiej połowie.
Wydawało się, że wszystko szło po myśli odrabiających strat gospodarzy, kiedy w czwartej kwarcie wynik brzmiał 16:16, ale wtedy doszli do głosu zdeterminowani Spartanie. Będąc kilka jardów od pola punktowego rywali i mając ostatnią próbę do wykorzystania warszawianie postawili wszystko na jedną kartę. Zamiast próbować wykonać kopnięcie z pola zdecydowali się grać akcję biegową. Okazało się to skuteczne i Tomasz Ochnio zdobył przyłożenie, które zapewniło Spartanom zwycięstwo i pozycję lidera w Grupie Północnej.
- Mieliśmy dwa potknięcia i łatwo straciliśmy dwa przyłożenia. Z kolei nasza riposta w ataku była zbyt skromna. Niestety przerwa wakacyjna i braki w treningach nie wyszły nam na dobre. Spartans zaskoczyli nas dobrymi zagrywkami, podaniami i akcjami biegowymi. Z naszej strony zaś było wiele potknięć w obronie. Przy stanie 16:16 zagapiliśmy się i ten moment dekoncentracji wykorzystali rywale. Ale sprawa pierwszego miejsca w grupie nie jest jeszcze przesądzona – zapowiedział Leszek Cytawa, rozgrywający Torped.
- Mecz stał na wysokim poziomie szczytu PLFA II. Chociaż z drugiej strony były zagrywki niesamowite i efektowne, ale zdarzały się również proste błędy i wpadki. Torpedy wiele biegały a do tego dochodziły niezawodne podania Leszka Cytawy, łódzkiego rozgrywającego. Mimo, że zanotowaliśmy cztery przechwyty to Cytawa nadal skutecznie prowadził grę. W naszych szeregach dobrze spisała się linia ofensywna, która doskonale broniła rozgrywającego Tomasza Ochnio. Bardzo nam zależało na tej wygranej stąd euforia w drużynie po tym meczu – podsumował Marcin Łojewski, rzecznik Spartans.
Następne spotkania obu drużyn będą decydujące dla kolejności w Grupie Północnej – 6 września Torpedy zmierzą się w Radomiu z Rocks zaś Warsaw Spartans 19 września podejmą 1. KFA Fireballs Wielkopolska.
Torpedy Łódź – Warsaw Spartans
16:22 (0:6, 8:7, 0:3, 8:6)
Aktualne informacje, wyniki, tabela oraz relacje ze spotkań znajdują się na stronie www.pzfa.pl