Ostatni, jak się okazało, mecz barażowy odbył się w warszawskiej Arenie Ursynów. Stołeczni zawodnicy po kilkutygodniowej emocjonującej walce w barażach z radomskim Jadarem, przegrali szóste spotkanie w tie-breaku. Tym samym, Politechnika po raz pierwszy od siedmiu lat nie zagra w siatkarskiej ekstraklasie.
- W tej chwili nie umiem nawet określić swoich emocji. Jestem zła, zdenerwowana i jest mi niesamowicie przykro. To że tak się stało to wina całego naszego zespołu, ale także sytuacji w mieście - skomentowała chwilę po meczu prezes klubu Jolanta Dolecka. - Na dobrą sprawę, oprócz Legii, nie ma w tym mieście żadnego zespołu, który mógłby pochwalić się jakimś sukcesem. Sport w tym mieście jest na bardzo niskim poziomie, co jest winą totalnego braku zainteresowania nim ze strony miasta - dodała wyraźnie zdruzgotana Dolecka w rozmowie z serwisem warszawa.pl.
Ostatnią deską ratunku dla warszawskiego zespołu mogłoby być jeszcze poszerzenie najwyższej klasy rozgrywkowej do dwunastu zespołów. Te nadzieje niestety studzi prezes Dolecka: - Mam pewne informacje, które jednoznacznie wskazują, że w tym sezonie poszerzenia ligi nie będzie. Wszystko wskazuje więc na to, że zamiast Skry Bełchatów, czy Jastrzębskiego Węgla, w przyszłym sezonie fani z Warszawy będą musieli zadowolić się grą z takimi zespołami jak Avia Świdnik, Rajbud Gorzów, czy Pronar Parkiet Hajnówka.
Więcej informacji oraz pomeczowe wypowiedzi trenerów już wkrótce.
Neckermann AZS Politechnika Warszawska - Jadar Sport Radom 2-3
(25-22, 21-25, 21-25, 25-19, 13-15)