Nawet najwięksi pesymiści nie spodziewali się tak fatalnego spotkania w wykonaniu „Czarnych Koszul”. Poloniści co prawda zdołali wygrać minimalnie pierwszą i trzecią kwartę, lecz dwie pozostałe partie pokazały miejsce w szyku drużynie Wojciecha Kamińskiego. Tragicznie prezentowały się statystyki drużyny walczącej drugi sezon z rzędu o play-off po sezonie zasadniczym. 8/40 za 2 pkt, 4/22 za 3 pkt i 12/30 rzutów osobistych nie pozostawiają złudzeń, że szósty zespół PLK nie wytrzymał presji utytułowanego rywala.
W Polonii punktowało tylko 7 zawodników, kiedy wśród gości aż 11 graczy zapisało na swoim koncie punkty. Dwie gwiazdy Polonii Darnell Hinson oraz Tony Easley zdołały zdobyć łącznie raptem 21 pkt, co stanowiło połowę zdobyczy całego zespołu! Na pocieszenie warszawiaków pozostają porażki goniących ją w tabeli zespołów. Ostatni pogromca Polonii Basket Poznań równie wyraźnie uległ u siebie brązowemu medaliście poprzedniego sezonu Polpharmie Starogard Gdański. Także i pokonanemu przed tygodniem w stolicy przez graczy „Kamyka” Anwilowi nie pomogły ściany. Włocławianie ulegli Turowowi Zgorzelec, i są w co raz gorszej sytuacji.