Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2011.02.15 g. 16:54

Stołeczne derby pod znakiem AZS

Politechnika vs AWF
Przed nami piętnasta kolejka spotkań I ligi. Dla warszawskich kibiców, będzie to niezwykła kolejka. W hali przy ul. Piaseczyńskiej naprzeciw siebie staną bowiem dwa stołeczne AZS-y – Politechniki Warszawskiej i Akademii Wychowania Fizycznego.

W rozegranych w tym roku meczach ligowych (rozegrano trzy kolejki) zdecydowanie więcej powodów do radości mają zawodnicy z bielańskiej uczelni. Z własnej hali odprawili z kwitkiem Ostrovię Ostrów Wielkopolski, a kolejny komplet punktów przywieźli z Gdańska, po wygranej z SMS-em. Dopiero w ostatniej kolejce musieli uznać wyższość rezerw Wisły Płock, z którymi przegrali wysoko na własnym parkiecie. W tym samym czasie „Inżynierowie” po jednobramkowej porażce w Kościerzynie w 14. kolejce i dwóch poprzednich kolejkach, w których wykazali się niezwykłą gościnnością, pozwalając pokonać się w mokotowskiej hali Grunwaldowi-Allegro Poznań i KS Wójcik Meble-Techtrans Elbląg nie zdołali zdobyć nawet punktu. Niemoc ligowa przełożyła się na miejsce w tabeli podopiecznych trenera Robaka i Piwowarskiego, którzy z trzeciej pozycji na początku rundy rewanżowej spadli na czwarte miejsce (AZS AWF Warszawa jest na ósmym miejscu, ze stratą trzech punktów do Politechniki).

 

I chociaż dobrze znaną sportową prawdą jest stwierdzenie, iż derby rządzą się swoimi prawami, to do tej pory nie miała ona przełożenia na mecze dwóch stołecznych AZS-ów. Ostatnie trzy pojedynki, do których należy zaliczyć mecz ligowy rozegrany w 4. kolejce I ligi, finał Akademickich Mistrzostw Polski oraz mecz grupowy w Akademickich Mistrzostwach Warszawy i Mazowsza, to zespół Politechniki, określany przed tymi spotkaniami mianem faworyta, rozstrzygał na swoją korzyść. Jednak przed tym meczem jednoznacznie wskazać zespół aspirujący do tego miana będzie trudno. Oba zespoły mają po swojej stronie atuty. Dla „Inżynierów” będzie nim własna hala, zaś dla podopiecznych Marcina Smolarczyka duet Adam Królak-Maciej Krawiecki (obaj zawodnicy są w pierwszej dziesiątce najlepszych ligowych strzelców). Oba zespoły mają też swoje słabości. Politechnika ostatnio nie zachwycała, a AWF w meczach wyjazdowych radzi sobie w kratkę.


Oba zespoły mają prawie dwa tygodnie odpoczynku od meczów ligowych i mogły się skupić na przygotowaniach do tego meczu. W obozie „Inżynierów” trudno o euforię, jednak z drugiej strony mecz o prymat w Stolicy jest idealnym meczem na przełamanie złej passy ligowej, w jaką wpadli gracze Politechniki.
- Zawodnicy na pewno wiedzą o co grają. A mecz derbowy jest meczem specyficznym. Wielu zawodników ma za sobą grę w barwach drugiego AZS-u i znają się oni nie tylko z parkietu ale i także prywatnie. Jednak z drugiej strony podczas gry nie ma za dużo miejsca na sentymenty, bo wszyscy wiedzą jak ważny jest wynik. Nasi zawodnicy podchodzą do swoich boiskowych zadań bardzo profesjonalnie, bo wiedzą, że dobra gra w dobrym zespole, jakim jest Politechnika, przyniesie obustronną korzyść – mówi trener „Inżynierów”, Zygmunt Piwowarski – W ostatnich meczach naszym zawodnikom zabrakło głównie szczęścia i zimnej krwi w końcówkach. Nie ma co rozpamiętywać tych spotkań, bo sezon jest długi, a przed nami jeszcze sporo kolejek i sporo spotkań, które trzeba wygrać. Teraz, aby nie wypaść z rytmu meczowego, który jest nieco zachwiany przez dłuższą przerwę w rozgrywkach, trzeba skupić się na treningach – kończy trener.


Podopieczni trenera Robaka i Piwowarskiego nie ukrywają, że mają w pamięci atmosferę, jaka towarzyszyła im podczas meczu w 4. kolejce, gdy w hali AWF-u przy Marymonckiej pojawiła się liczna grupa fanów z Klubu Kibica AZS PW.
- Byliśmy pozytywnie zaskoczeni dopingiem i bardzo nam się podobał. Pomógł nam wtedy na pewno w drugiej połowie, gdyż pierwszą trochę przespaliśmy – wypowiadał się po meczu na Bielanach skrzydłowy Politechniki, Mateusz Zasikowski. - Pamiętam tamten mecz także ze względu na doping. Widać było, że uskrzydlił naszych zawodników, a kibice mieli swój wkład w to zwycięstwo. Chciałbym taki sam doping usłyszeć i zobaczyć w najbliższym meczu przeciw AWF-owi – podkreśla trener Piwowarski.


Zachęcamy więc wszystkich, którzy chcą zobaczyć ciekawe widowisko i wesprzeć swoim dopingiem warszawskich „Inżynierów” na to spotkanie.


Mecz AZS Politechnika Warszawska – AZS AWF Warszawa odbędzie się w sobotę, 26. lutego, w hali Warszawianki, przy ulicy Piaseczyńskiej 71. Rozpoczęcie spotkania o godzinie 18:00. Spotkanie będzie sędziowała kielecka para Chodorek-Popiel.
Bilety na to spotkanie – jak zwykle – w cenie 5 złotych do nabycia w hali na godzinę przed meczem.

 

 




Opublikowal: Kacper Napurka
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy