Obaj nie mieli najmniejszych problemów ze swoimi rywalami w wtorkowych partiach. Piotrek odprawił z kwitkiem Adriana Andrzejczuka z TopSpin Kołobrzeg dwa razy po 6:0, a Gresk z Pascalem Kłosem z AZS Bydgoszcz stracił zaledwie gema.
Komfortu odpoczynku przed tą fazą zawodów nie miał trzeci z graczy „Biało- Czarnych”, rozstawiony z nr. 3 Jan Zieliński. Musiał się sporo namęczyć, by wyeliminować turniejową „szesnastkę”, Karola Stupułkowskiego z KKT Kędzierzyn Koźle. W pierwszym secie potrzebny był Tie- break, a w drugim został czterokrotnie przełamany.
Następnym jego rywalem będzie Michał Dmochowski z KS Match Point Wrocław, który napsuł trochę krwi warszawiakom, eliminując wcześniej swojego imiennika, Berdę, z UNTS-u. Miejmy nadzieję, że tym razem historia się nie powtórzy, dzięki czemu będziemy mogli obserwować dzień po dniu zawzięte bratobujcze walki.
Los chciał, że adepci z Merliniego wpadną na siebie i w przedostatnim dniu turniejowych. Po meczach Łomackiego z Gresk, a następnie jednego z nich, miejmy nadzieję z Zielińskim, w stołecznych zawodach zostanie tylko jeden stołeczny reprezentant.